Jeden dzień, jedna noc...

           Nie mogę spać, wiesz? Kiepski początek listu do Ciebie, ale jakoś muszę zacząć. Wiesz, że i tak go nie wyślę. Ale zawsze lepiej napisać stawiając kruche myśli na baczność, by żadnego błędu nie zrobić. Nikt już listów nie pisze, więc wyobraź sobie, gdyby taki list trafił na pocztę. Dajmy na to włożyłbym go w błękitną kopertę. I cała poczta wiedziałaby, że to koperta z błękitnymi myślami. Podniebnymi, wietrznymi i obłokowymi. Panie przerwałyby pracę i patrzyłyby przed siebie z uśmiechem, a herbata by stygła. A potem każda by westchnęła z tęsknotą i nocą miała błękitne sny. Dlatego wrzucę ten list w butelkę, a jakże - błękitną, która pożegluje trafiając do bezimiennych rąk. Już pisałem, że nie mogę spać. Znów. Jestem zmęczony, kiedy kładę się spać i budzę się, by leżeć w nocy nasłuchując wiatru, albo zgadując, czy śnieg pada. I wstaję zmęczony, by uśmiechać się do ludzi, bo przecież nie zasługują na moje zmęczenie i tarcie oczu. Boją się mnie, wiesz? Boją się rozmowy i słów przeplatanych metaforą. Boją się wiersza i szeptu. Boją się prawdy, którą mogliby zobaczyć w moich oczach. Boją się samotności, która musieliby oswoić, jak ja to zrobiłem. Bo czekałem, wiesz? Bardzo czekałem. Ale moje czekanie napełniło mnie tylko goryczą. Dlatego wyznaczałem sobie daty. Jedna, druga, trzecia. A potem czwarta i piąta. A potem przestałem liczyć. Zrozumiałem. Czasem tylko zamyślę się. Ani mniej, ani więcej, ściągnięty ze swojego księżyca, wywołany ze swojego świata. Patrz, wyciągnąłem rękę w ciemność. Jest duża i ciepła. W sam raz, by mogła objąć, albo dotknąć warg. Uczyłem jej długo delikatności, aż w końcu zrozumiała. Niepotrzebna mi ta wiedza. Ani nawet słowa, bo są zawodne. Teraz jest tylko cisza i iskry, w które dmucham. Bo przecież wędrówka trwa jeszcze. Jest tyle do odkrycia, jest tyle do opowiedzenia. Jest jeszcze tyle świateł, by je zapalić i tyle ciepła, by je oddać. I jest ta gałąź samotna, która wydaje się sucha, ale co roku się odradza na przekór wszystkiemu. Bylebym mógł zasnąć. Zasnąć. Nie wiem, kim się stałem. Nie wiem, kim się staję, jakby moje imię zniknęło w mroku, a jasność mnie jeszcze nie nazwała. A może odwrotnie? Błękitna butelka czeka na zwitek papieru i korek. Potem rzucę ją z całej siły w morze. W szum i fale, choć nie będzie z tego opowieści na książkę, ani na poemat o nieznanym tytule i nieznanych bohaterach. Uwierz mi, tak lepiej, choć na dnie popiołu gwieździsty dyjament czeka. Tak sądzę…





Komentarze

  1. Zamyśliłam się...bezsenne noce. Któż ich nie ma, ja nie jestem tu wyjątkiem. Krążące myśli kłębią się i plączą, nie pozwalając na sen. Na całe szczęście mnie nie zdarza się to często. Listy, tak nikt ich nie pisze. Mamy inny świat, ale przekazujemy przecież nasze myśli, bo czym jest blog jeśli nie tym właśnie. Inaczej czy lepiej czy gorzej, po prostu inaczej. List w butelce, co ciekawe byłam ostatnio na weselu i życzenia dla młodych goście pisali na zwitkach szarego papieru, a potem wrzucali do butelki właśnie. Młodzi powiedzieli, że otworzą dopiero za 20 lat...Może to będzie ciekawa lektura. Przyznam , Witku, że masz naprawdę ciekawe pomysły - na zdjęcia również. Są bardzo piękne. Ciepłe pozdrowienia i samych dobrych chwil w nowym tygodniu:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Elu :))) Przyznam Ci się, że chciałem napisać taki post dla tych właśnie, którzy nie mogą inaczej wysłać wiadomości. Którzy się boją, nie mogą, albo zwyczajnie nie wiedzą jak. Czasami tak bywa przecież... I bardzo dziękuję Ci za to, że skomentowałaś, wiesz? Bo pomyślałem sobie, że trzeba trafu, by w swoje urodziny było pod postem pusto.. A jednak nie :)))) Spełniłaś więc moje marzenie, za co Ci bardzo serdecznie dziękuję!!! I Tobie dobrego i spokojnego tygodnie życzę :))

      Usuń
  2. "A w życiu jakby piękniej..." :) Czasem tych słów za dużo i może rzeczywiście lepiej je wrzucić do szklanej butelki w Morze Śrudziemne albo w Adriatyk, tak niech będzie Adriatyk i niech sobie płyną...Jeśli będziemy tylko myśleć i gadać, to wciąż będziemy w tym samym miejscu. Po co pisać list, jeśli się go nie wyśle? Po co w ogóle tyle myśleć i roztrząsać?Najlepiej zanurzyć się w chwilę i zapomnieć i ... I nie bardzo to się ma do tekstu, ale zatrzymałam się na tytule... na razie :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł...przewrotny trochę, bo mówiący o tym, że człowiek dzieli dobę na dzień i noc. Zrobię to wieczorem, zrobię to rano, zrobię to, kiedy będzie jasno, zrobię to, kiedy będzie ciemno. I tak płynie noc, dzień i znów noc i dzień. A nasze czekanie na słowa, na list (nawet ten w butelce) ciągle gdzieś sobie jest i jest. Czasem my mamy coś powiedzieć, ale nie możemy, boimy się, czasem zapieczeni w swoim gniewie czy uporze. Więc stąd ten wpis - symboliczna butelka, w która wkładam słowa, w która chowam wszystkie te emocje, by kiedyś, dla kogoś stały się ważne, albo przy których się uśmiechnie. A Ty wiesz Ewelino, ile się naszukałem błękitnej butelki? Oczywiście zawartość wypiłem, bo przecież nie wyleję :D Czasem tytuł jest mylący, a czasem jest kamyczkiem, by zrozumieć to, co jest w tekście. PYK! i jest zrozumienie :)) Tu faktycznie, mogło być myląco. Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo, bardzo dziękuję Ci za wpis :)))

      Usuń
  3. Witku, jeśli dobrze zrozumiałam, dziś są Twoje urodziny...Wszystkiego naj, naj...niech wszystkie marzenia się spełnią, a życie dostarczała Ci nowych inspirujących tematów do bloga i zdjęć:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dzisiaj to akurat wypadło :) Dziękuję Ci bardzo, bardzo serdecznie :))) Zresztą spełniłaś moje ciche życzenia i pod tekstem znalazł się Twój piękny komentarz :)) Jeszcze raz DZIĘKUJĘ :)))

      Usuń
  4. Ja to bardzo dobrze wiem, że tytuł może być mylący :P To bardzo ciekwa metafora ta butelka, tylko po co to robić? No tak pytam, a sama to robię... Bo tak jest po ludzku ;) Bardziej mnie interesuje, co było w tej niebieskiej butelce... :) Twoja wyobraźnia mnie zadziwia:)) A i wszystkiego najlepszego (uff jeszcze zdążyłam, jak to mam szczęście do facetów urodzonych 13.01 :)) Takie PYK to rzadko bywa, ale ja nie bywam takich miejscach.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W butelce było wino - białe półsłodkie. Na nalepce była czarna owca i tak też ono się nazywało po francusku. http://winozestruskiem.blogspot.com/2016/02/le-grand-noir-cabernet-sauvignon-shiraz.html (przykładowy link) A jeśli pytasz o zawartość papieru, to każdy po swojemu. To, co jest u mnie, to" "by kiedyś, dla kogoś stały się ważne, albo przy których się uśmiechnie." Tak, statystycznie 13 stycznia, to jak każdy inny dzień, więc i są tacy, którzy mają to szczęście lub pecha tego dnia się urodzić. Anim nie szczególny, anim wyróżniony :D Bardzo, bardzo Ci dziękuję za życzenia :)) Uśmiechnąłem się, a to już bardzo, bardzo dużo :))) Oczywiście Cię pozdrawiam życząc miłego dnia :)))

      Usuń
  5. Jak pięknie napisałeś...
    Zdaje się że to o tęsknocie za miłością...
    Listy są jak poezja z serca...
    Wszystkiego najlepszego
    Przepraszam cudzych listów się nie czyta
    Spełnienia k dużo miłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że ten tekst Ci się spodobał, bo jest trochę nietypowy. Dziękuję za życzenia i bardzo serdecznie Cię pozdrawiam :)))

      Usuń
  6. Butelka a w niej życzenia. Chyba też tak zrobię.
    CV napiszę do Życia, do Czasu i do Świata.... i do..?
    Czysta poezja romantyzmu i pragnień ludzkich.
    Piękna ta Twoja butelka w tekście i na zdjęciach.
    Sto lat błękitu :) 🌹✨🌞

    OdpowiedzUsuń
  7. Gorycz i diament ładna para idąca ku nadziei. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ivo, zobaczymy, co dalej, czyż nie o to, w tym wszystkim chodzi? :)) Pozdrawiam Cię :)))

      Usuń
  8. "Jeden dzień, jedna noc, a w życiu jakby piękniej
    Byłem z nią parę chwil, było tak namiętnie...."
    Jakoś tak zawsze mam muzyczne skojarzenia, nie koniecznie dotyczące Twojego tekstu.
    Chociaż....?
    Pozdrowionka Witku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem nie, nad czym ubolewam. Ale się uśmiechnąłem, a "uśmiech cenniejszy jest mi od złota" :))) Pozdrawiam Cię Aniu bardzo, bardzo serdecznie :)))

      Usuń
    2. No to może napiszesz coś niebanalnego do czego będzie pasował ten trochę banalny tekst.
      Eeee...tak sobie plotę...natomiast Ty pięknie posługujesz się językiem. Co do urodzin to wyprzedziłam Cię o 4 dni Koziorożcu. Wszystkiego naj, naj, naj... :)))

      Usuń
    3. Mówisz, będziesz mieć :))) A zatem też jesteś rogata :D Wszystkiego tego, co w Twoim sercu na dnie i oby marzenia stały się planami. Bo marzenia są kapryśne, a plany, to już coś namacalnego :))) I oby plany się spełniły z Twoją malutką pomocą :))) Dziękuję Ci ogromnie za życzenia i za pochwałę języka. :))) Uśmiecham się znowu od ucha do ucha :))))))

      Usuń
    4. Bardzo miłe uczucie wywołać u kogoś uśmiech, dzięki :)))
      Dobrej nocy.

      Usuń
  9. 🎁🥂🍀♑💚✨🌹😁...kolejnych i najlepszych lat życia Witku życzę 😁

    Zamknij w butelce błękitnej
    brak snu i swoje zmęczenie
    przypieczętuj lakową pieczęcią
    i rzuć w morskie fale na zatracenie
    Pozbywszy się natrętnych lokatorów
    gdy nadejdzie pora snu i księżyc wzejdzie
    ledwo przyłożysz głowę do poduszki
    upragniony i krzepiący sen nadejdzie...

    Dobrej, spokojnej i długiej nocy Ci życzę 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ci się zrymowało :)) Dziękuję Ci serdecznie :)) Dobranoc :))))

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty