Na skraju światów


- Hej! Tu jestem!
Chciałbym tak krzyknąć. Ale nie mogę. Bo leżę na trawie, a wkoło dmuchawce. Kołyszą się na swoich łodygach. Łagodnie. Cierpliwie. Mojo. Bo lubię dmuchawce. Lubię na nie patrzeć, lubię ich subtelny kształt. Lubię kiedy unosi się w powietrzu ich chmura. I wiatr wtedy przybiera swój realny kształt. Ale nie mogę krzyknąć. Nie mogę nic powiedzieć. Jak zniszczyć coś, co jest tak doskonałe. Idealnie ciche, idealnie kuliste, idealnie puszyste.
       Drobne ziarna wirują, opadają, krążą. A ja wśród tego białego puchu leżę na trawie. Patrzę. Już nic nie muszę. Nie muszę dmuchać. Nie muszę mówić. Nie muszę myśleć. Pustogłowy dmuchawiec. Wiatrosiejny potarganiec z oczami w błękicie, w obłoku płynącym. Milczący, bo trzeba. Czekam na wiatr, wiesz? Czekam, aż zawieje i rozsieje mnie na cztery strony i tę piątą nieodgadnioną. Rozwieje mnie i rozsieje nieostrożnie, jak to kiedyś już zrobił. Bo tak długo będę, jak będzie mój obraz. Moja myśl, moje słowo. Moja mojość. A może tym razem wiatr nie zawieje? Nie rozsieje mnie ziarnem po łące. A może nic nie zostanie ze mnie? Może nie zostanie ze mnie wirujące w powietrzu ziarno, które poszuka sobie ciemnego i cichego miejsca, by zapuścić korzenie? I wtedy mnie rozwieje naprawdę. Ostatecznie. Dmuchnie silnie i popłynę w daleki błękit. Duch, który już nie ma siły.
       Obejmuję rękami głowę. Kolana przybliżam do piersi. Lubię tak siedzieć. Gdyby mnie mogla teraz zobaczyć. Z włosami potarganymi, oczami nasyconymi błękitem i szarością. Puszystością słów. Niecierpliwością wiatru. Uśmiechem rzuconym w dal za siódmy horyzont... Nie wiem, co bym powiedział wyrwany ze swoich słów. Może oparłaby się o moje plecy i razem pomilczelibyśmy na skraju światów. A może nie. Może tylko nad przepaścią czasu... 


Komentarze

  1. Dmuchawce, latawce, wiatr... Wczoraj było wietrznie, dzisiaj z resztą też.
    Kiedy wieje, głowa pustoszeje. Może i widać w oddali okruchy dmuchawców, ale gdzieś plącze się pod nosem rzepak, ten słodki i mdły, dusimy się tym tak jak konwaliami, ale chcemy więcej i więcej..

    Wiosna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Więcej, więcej, więcej!! A dmuchawce nawiązują do innego posta, który kiedyś popełniłem. Kiedyś. Ale czuję tak samo. I wierz mi, wiosny nie trzeba...

    OdpowiedzUsuń
  3. i chciałabym tak krzyknąć, ale nie mogę, bo słowa więzną w gardle...słowa me ubogie...
    nie chce okaleczać tego, co napisałeś jakimkolwiek nieudacznym komentarzem... piękne obrazy, słowo...rozmaiłam się...

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nic nie powiem, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty