Palcem na wietrze...


Zaczynają szumieć drzewa, kiedy wiatr wpadnie w liście. Tak czekałem, tak bardzo czekałem na tę chwilę, kiedy usłyszę ich szum. Nie mogłem doczekać się zielonego cienia pełnego witrażowego światła, którego niecierpliwe cętki skaczą po twarzy. Zwracam na to uwagę, kiedy idę pod drzewami. Wiesz, może to głupie. Ale jest moje. Taki jeden z elementów świata, który wywołuje uśmiech. Bo przecież mało kto zwraca uwagę na słoneczny cień i witrażowe światło, które obrysowuje liście. Kto ma na to czas? A ja....a ja po prostu patrzę, bo potrzeba mi teraz uśmiechu. Nie śmiechu, który mnie spłoszy, a właśnie uśmiechu na granicy przeczuwalności. Gdybyś tylko chciała, to mogłabyś zobaczyć go w moich oczach, kiedy stoję pod drzewem i patrzę na taniec liści. Jednostajny, ale posłuszny wiatrowi i słońcu. Czasem gwałtowny i nieprzewidywalny. Sam nie mam czasu o tym myśleć, po prostu chłonę, sycę oczy, jakby miało mi tego braknąć na zawsze. Kto wie, może braknie? Ale kiedy mrok zaleje wszystkie ulice, pola i domy i siądę przed cierpliwą świeczką, to usłyszę ten szum, który płynie w mojej krwi, który napełnił znów powietrze. Słyszysz ten szum? A może słyszysz jak płynie godzina? Między ciszą wieczoru, a tykaniem zegara dzieje się wszystko. Cały dzień przepływa i obracam wtedy każdą chwilę w dłoniach. Każdą myśl ciężką i i każdą płochą. Każde złe spojrzenie, każde słowo zbyt ostre. Każdy uśmiech przelotny. Bo trzeba rozliczyć się ze światem, zanim on rozliczy się ze mną. Dość już mam tych sądów i słów nabrzmiałych wrzaskiem. Potrzeba mi uśmiechu i czułego słowa. Potrzeba mi bliskiego oddechu i bicia serca. I wiatru, który znów zmierzwi włosy i zaszeleści szumem w koronach drzew. Spójrz, jak staliśmy się nieczuli na rzeczy zwykłe. Zwykłe nie oznacza, że nie są piękne. Wiem, pochłaniają nas sprawy ważne, wielkie. Słowa, które wzywają, które stoją na baczność, które krzyczą. A drzewa szumią na wietrze, bo tak dziać się powinno. A ja stoję i piszę list z nitek wiatru i słonecznego cienia. Dla Ciebie. Tobie...  

Komentarze

  1. "Między ciszą wieczoru, a tykaniem zegara dzieje się wszystko"- czas na oddech wiatru...tak czytam ten tekst...pozdrawiam Witku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze dopowiedziałaś - dziękuję :)) Również Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty