Słowa z wiatru...

Wieje, więc podnoszę twarz i wystawiam na wiatr. Zimny, rwący jak rzeka. Ale właśnie tak chcę. Zamknąć oczy i poczuć wiatr. W sobie. Być latawcem na tę chwilę, a może nawet zerwać się ze sznurka i odlecieć gdzieś. Gdzieś. I nie będzie mnie już nic interesowało poza sobą samym. Na wietrze. Och, nie miej mi za złe tych zdań, które tak po macoszemu tnę nożem. Pomyśl, może one coś znaczą? Może są mi potrzebne do powiedzenia czegoś ?  Zgadniesz? A może to karma, która krąży niepokojem miedzy nami? Karma wraca. Znasz to pewnie. Więc co ma wrócić? Do kogo? Do mnie, do Ciebie? Przecież nas nie ma, a to, że piszę, to tylko echo, które porwie wiatr. Nawet nie wiesz, jak dobrze siedzi się przy oknie i pisze. A kiedy zamknę oczy słyszę napór wiatru na szybę, słyszę go w załomach murów, w szczelinach, na których gra.  Tak, zapaliłem świeczkę, ale nie sądź po pozorach. To świeczka dla mnie, bym nie czuł się samotny w taką noc, jak teraz. Mówisz, że jest Internet? Jest i niech sobie będzie z tymi chwilowymi uśmiechami i  pyłem znajomości na łączu. Ja wierzę w coś innego, mogę chyba? Jeszcze coś mogę. Więc wierzę i niech tak pozostanie. A dla reszty niech będzie, że wierzę w konopny zwój na szyi. To da im satysfakcję i radość bycia kimś szczególnym. Nie wiem tylko, co dalej. Na razie wiatr chłodzi mi twarz i zamyka oczy chroniąc przed drobinkami piasku. Słyszę jego szum i zawodzenie. Jeszcze mogę słyszeć. Jeszcze mogę mówić. Wiosna idzie i napełni szelestem każdą część życia.  Napełni czekaniem i wiarą. W błękit, w zieleń, w promień słońca. Jak zawsze. A ja będę jak zawsze czekał na wiatr – nocny wiatr. I słowa. Tak, słowa…  



Komentarze

  1. jesteśmy w tym samym temacie-z wiatrem i pod wiatr :))ale ja jeszcze klecę...
    to prawda że dobija się do nas wszystkimi zakamarkami i dudni...trudno to pominąć...
    ale za chwilęwiosna- mam taką nadzieję, że wszyscy przeżyjemy "odwilż" w sercu, ale bez płaczu
    z wielkim słońcem w samym centrum- pozdrawiam Ciebie Wiciu serdecznie ...dziękuje za refleksje :))

    OdpowiedzUsuń
  2. rozszalał się wiatr ,który wydziera biel na polach z bruzd
    by zapierać ludziom oddech i kraść ciszę z ust- Małgośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i cudowne podsumowanie - kapitalne!! Czapki z głów Małgosiu :)) Tak, chyba też mam nadzieję, ze wiosna w końcu wybuchnie i coś się zmieni. Wiesz, czekam na zmianę czegokolwiek. Wiatru, deszczu, temperatury, obojętnie - niech tylko coś się zmieni. Pozdrawiam Małgosiu na błękitnych szlakach i oby mniej bieli!! :))

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty