Koza.
Uczciwą kozę można wygrzebać na strychu u dziadków. Poddać renowacji, nakląć się, nadźwigać, ponieść koszty. Bo to i farba na korpus, bo to i wyczyścić staruszkę dokładnie należy. Nawet niech komuś nie przychodzi do głowy smarowanie drzwiczek! Drzwiczki muszą wydawać przeciągły jęk, skrzypienie. Wtedy koza zostaje kozą. Upartym piecem, który stoi w kącie pokoju jako dekoracja albo schowek. Chyba, że ktoś chce koniecznie remontować pokój. Wtedy można zapalić…
Komentarze
Prześlij komentarz
KOMENTARZE