Milczenie.



Problemem nie jest rozmowa, potok słów, wybijane werble odmarszu. Problemem staje się milczenie. Śmieszy mnie bardzo świat amerykańskich, głupawych filmów. "Kocham cię", "Nie kochasz mnie", "Porozmawiaj ze mną", "Porozmawiamy o tym?". Istnieje w ich świecie tylko słowo, tylko rozmowa, tylko show. Nie można milczeć, bo milczenie skazuje na śmierć, nie jest publiczne.Milczenie jest prywatne. Mądry reżyser potrafi pokazać milczenie. Dramat między dwojgiem, radość, łzy, rozpacz, kiedy słowa są niepotrzebne. Rozwodniliśmy sobie świat nadmierną ilością słów, zamiast słuchać, patrzyć i milczeć. Dlatego cenię milczenie za jego demokratyzm i wiele odcieni, za jego grę i dosadność. Dlatego wolę milczeć, dlatego, kiedy mam zdjęcie, szukam w nim spokoju, ciszy, braku słów. Dlatego niebo, dlatego milczący błękit. Choć nie zawsze. Niech coś się dzieje wsobnie. Niech się dzieje wewnętrznie, ale na Boga..., niech będzie trochę milczenia...


Komentarze

Popularne posty