Wędrówka.


Droga pozostanie drogą, niezależnie od tego, czy wyciągniemy z niej piątą, czy tylko trzecią alegorię i czy będziemy zastanawiać się nad sensem jej symboliki, czy nie. Drogi proste - te raczej się nie przytrafiają. Droga kręta, ta często występuje, jedna z ukochanych tras drogowców. Droga błotnista i dziurawa, która stanowi naszą narodową tradycję. Bez niej krajobraz stałby się mniej swojski, wręcz obcy. Każda jednak prowadzi do celu. Czasami droga ważniejsza jest od samego celu. Więc Rilke pisząc o jesieni miał rację. Kto nie ma domu, już go nie odnajdzie. Zostaną mu tylko drogi, którymi będzie błąkał się w szumie liści i trudzie nóg. Takie drogi wiodą na manowce. A może człowiek jest przypadkiem taką drogą? Banalnie to brzmi, ale czy nie jesteśmy wiecznymi wędrowcami poszukującymi miejsca dla siebie?  Jak nie cichy dom, to szalone imprezy ? Jak nie Ziemia, to Zaświaty? Coś w tym jest. W powieki uderza mnie taki obraz. Stary szaman okadzony dymem wychodzi z szałasu. Plemię brudne i zziębnięte stoi nad brzegiem rzeki niemo pytając - Co dalej? Szaman wyciąga rękę i pokazuje dłonią kierunek...A więc iść, dalej iść...
Nawet jak człowiek osiadł w mieście, to wędrówka się nie skończyła. Nowe ubranie, nowy dom, nowa praca, nowy wynalazek, nowa technologia - droga, cały czas droga. Droga, której cel został zapomniany, droga jak linia życia, którą interpretuje się tylko raz.

Komentarze

Popularne posty