Wewnętrznie.


Boże mój
roztarte dni przesypują się ziarnami klepsydr
modlitwy z dymem papierosowym rozwiewają się
„nie chcę”, „nie będę” – siny opór słabnie
nie ma znaczenia
w którym miejscu uderzysz
tylko bez demonstracji
żadnych krzaków gorejących, szarańcz, krwi…
bądź nowoczesny, jak przystało na Wiecznego

Boże mój
Roztrwoniłem się po ludziach
a teraz niemy herezjarcha
mam Ci za złe
ten skrawek błękitu w oku
stukot serca w dłoniach

Boże mój
Zamykam oczy i wiem
na moment przed ostatecznym
pogrążeniem się w majak,
że świat dziecka jeszcze ciągle jest we mnie
szukając ucieczki krąży po ciele
odwiedzając stare arterie
karmiąc złudzeniem, nadzieją i szeptem.

Boże mój
paciorki nocy nawijający na dłoń
obdarz dni mrówcze...

Komentarze

Popularne posty