Cień jemioły.


   Nie mogę zapomnieć słów: "...boję się ciemności...". Kołują we mnie, ilekroć zamknę oczy. Nieczęsto zdarza mi się to ostatnio, ale kiedy je choć na chwilę przymrużę, słowa wypływają z pamięci i powracają falą, która połyka piach snu. W pierwszej chwili uderzyła mnie myśl, że ktoś może bać się jeszcze ciemności. A potem wiedziałem, że te słowa wryją się we mnie na bardzo długo, bo są autentyczne. Tak, jak autentyczny był ton wypowiadanych słów. W innej historii słów brakuje. Jest oprócz milczenia - wielkie milczenie. Są czasem oczy, które są zagadką, ale której nie chcę rozwiązywać. Niech sobie jest sama w sobie, niech  spokojnie trwa. Jak jemioła, która jest tajemnicą dla druidów. W noc przesilenia zimowego srebrnymi, druidycznymi sierpami ścinano ją z dębów, a następnie sporządzano lekarstwa na wszystko. Stała się symbolem płodności, szczęścia, odganiała złe moce i ... rozpraszała mrok.

Komentarze

Popularne posty