...kiedy świat się odwraca...
Patrzyła w niebo. Cisza wokół była taka, jakby cały świat minął. Lubię tak - powiedziała. Wiedziałem, że zacznie mówić. Zbyt długo było milczenia. Między nami. W sobie. W nas... Zbyt długo świat był odwrócony do nas plecami. Lubiłem to zapomnienie świata. Wiedziałem, że teraz moja kolej, zapytałem więc, nie siląc się na oryginalność. Nie chciało mi się mówić. - Co jeszcze lubisz? Widziałem, jak przymknęła oczy wywołując tylko sobie znane obrazy, miejsca i chwile. Widziałem, jak odbiły się w jej twarzy wszystkie te pragnienia, których nie wolno wypowiadać głośno. Wszystkie te modlitwy, które zostały wykrzyczane w noc skurczonym nagle gardłem. Przygryzła wargę, przechyliła głowę mrużąc przy tym oko. Świat znów o nas zapomniał. Na tę właśnie chwilę. Mgnienie. - Wiesz, powiedziała, lubię ... Nie!, ty powiedz pierwszy! Poczułem się głupio. Znanym sobie sposobem odwróciła pytanie. Cicho westchnąłem. Zauważyła. - No kolego, nie wzdychaj, tylko powiedz. Lubię...zacząłem, lubię wschody i zachody, lubię wiatr we włosach i na twarzy, mgłę i ptaka nurkującego w chmurach, lubię leniwe, zmęczone popołudnia, kiedy światło jest już nasycone barwą miodu. Lubię lody waniliowe i gruszki. Co jeszcze chcesz wiedzieć? - To mało lubisz. Postaraj się, powiedziała. Rozpaczliwie szukałem w głowie wszystkich tych obrazów, wszystkich tych rzeczy, wszystkich tych słów. Tych słów... Lubię...lubię obudzić się nad ranem i leżeć tylko. Myśli przepuszczać leniwie przez głowę i wiedzieć, że mam czas. Czas dla siebie. Przymykać powieki i błądzić w śnie wiedząc, że mam czas... A sny o tej porze sama wiesz jakie są... Uniosła się na łokciu. A ja? - zapytała - Co ty? Ty mi się śnisz. Kiedy Cię dotknę, znikniesz. Nie odpowiedziała. Znów popatrzyła w chmury, a na jej ustach błąkał się grymas, który mógł być równie dobrze uśmiechem, jak i płaczem... Obłoki płynęły wolno, wiatr je gnał przed siebie, a świat o nas zapomniał na dobre...
Po prostu kocham takie rozmowy, gdy świat zapomina o człowieku, nie podsłuchuje. Można powiedzieć wtedy więcej.
OdpowiedzUsuńWiesz, nawet nie chodzi o rozmowy. Te chwile są tak cenne, że czasem warto milczeć i patrzyć, jak czas leniwą rzeką płynie :) Chochla - pozdrawiam i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńNie miałam na myśli rozmowy jako takiej, z kimś, ale także z sobą samym. Milczenie czasem też jest potrzebne, racja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również i dziękuję:)
PS. Po raz kolejny Pana notka stała się natchnieniem dla mojej;)
Witam jak zwykle piękne zdjęcia.Ktoś powie ot chmura,zwykły obłok,a ona ma w sobie coś niezwykłego,nawet jeśli się"złości" jest piękna.Kiedy je obserwuję odpoczywam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.A.K Spokojnych wakacji życzę