Tęsknić...



          Godziny przetaczają się przez pokój, przeze mnie. Czasami chciałbym, żeby ktoś zrobił mi zdjęcie - miła dziewczyna o łagodnym uśmiechu i dobrych oczach stanie w rogu pokoju i naciśnie migawkę. Chciałbym siebie zobaczyć, kiedy pochylam się nad kartką, nad klawiaturą, nad książką. Garbię się, nie ma mnie. Znikam. Jestem w innym świecie, ale gdzieś tam mechanizm zegara odmierza cierpliwe sekundy, minuty... Po co? Być może chcę się uśmiechnąć. A może tylko popatrzeć? A może chodzi o dziewczynę? 
           Zadaję sobie pytanie - po co to wszystko? Każde słowo, gest, myśl. Każde mrugnięcie rzęs. Po co? Najgorszy jest wieczór, kiedy pokój wypełniają dźwięki fortepianu, kiedy sączy się muzyka cieniutkim strumieniem. Najgorsze są godziny w nocy, między drugą, a czwartą. Co wtedy powiedzieć? Komu? Chwytam telefon i odkładam. Boję się. Wstydzę. Nie chcę przerywać snu. Są przecież myśli, których nie wolno wypowiedzieć w świetle dnia. Są myśli, których nie wolno wcale wypowiadać. Prawie jak zaklęcia. Niemalże modlitwy szeptane do heretyckiego boga. Władcy niewypowiedzianych życzeń w ciemnej godzinie. Wszystkich tęsknot i pragnień, które nie mają siły zaistnieć. Które kiedyś wyrosły z chwili słabości. Z pól, z rozwianych włosów, z dotyku dłoni. Ale i z braku pocałunku, z liczenia gwiazd, ze snów, które rano bolą...
Toczą się kulki pragnień. Pierwsza od wszystkiego złego zachowaj nas... Druga od słów, które padły, trzecia od słów, które nie padły. Czwarta i piąta o perłowej barwie przytulenia. Szósta w kolorze miodu wiadomości. Siódma, to cierpka cytryna ikonki uśmiechu. Ósmej nie widać, bo się wstydzi. Dziewiąta milczy westchnieniem księżyca. A dziesiąta, jak wierny pies, toczy się do dłoni prośbą o najlepsze - dla Ciebie.
           W pokoju jest ciemno. Płynie muzyka i palą się świeczki. Kulki niecierpliwią się. Pobrzękują. Do drugiej w nocy jeszcze trochę. Dociągnę. A potem zamknę oczy wydany na herezję. Rozstrzelany kulą poranka.Tą jedenastą...
 

Komentarze

Popularne posty