Jaskółki...


*           *          *

Który słuchasz krzyku jaskółek
usłysz szept mój
który nie jest wrzaskiem tłumu
 ani żałobną pieśnią po sobie samym.

Boże ulepiony z wiatru
Ty wiesz, że zadzieram głowę
nie znajdując odpowiedzi

I trudno stać jak kazałeś
 dlatego szeptam szukając drogi
 macając dłonią ślepca 
aż starość wyżłobi znamię
jedyny prezent tego świata

Otulony deszczem nie wiem
którą prawdę wybrać
lub karmić się nadzieją i szeptać
 żałosne paciorki modlitw
kiedy stoję w szumie traw
patrząc na wędrówkę chmur.

Który słuchasz krzyku jaskółek
usłysz szept mój
który nie jest wrzaskiem radosnego tłumu
ani też żałobną pieśnią
po sobie samym...








Komentarze

  1. Który słuchasz krzyku jaskółek
    usłysz szept mój
    który nie jest wrzaskiem tłumu
    ani żałobną pieśnią po sobie samym."

    i co ja mam napisać, jakich słów użyć?- "Smutno mi Boże?"
    pozostanie w milczeniu, bo nie chcę okaleczać Twoich myśli i moich odczuć...
    wielkie serducho zostawiam w tym, co stworzyłeś...

    OdpowiedzUsuń
  2. aha! w reakcjach postaraj się o opcję- wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  3. retorycznie-a te krople rozbijające się o betonowe płyty?...Gocha zamilknij!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że Ci się podoba. Dawno nie pisałem i wczoraj jakoś tak... " Otulony deszczem nie wiem, którą prawdę wybrać" - wczoraj zaskoczył mnie deszcz. A że wczoraj też miałem upiorny dzień, to i ten fragment i zdjęcie znalazło się na blogu. Dziękuję Ci raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty