Otulenie.
Otulenie
Czy dlatego, że
jestem mężczyzną
nie mogę pragnąć
otulenia?
szelestu ubrań i
ramion
otwartych oddechem?
A może kodeksy zabraniają
szeptu w ciemności i
dotyku palców
oddechu rozbitego
o brzeg ciała?
A może świat się
zmienił kiedy
zasnąłem i nie wolno
pragnąć przestrzeni
ust
blasku roztopionego w
oczach?
Uroczo mnie bawił
świat starych zabawek
kiedy biegnąc byłem
ptakiem, płazem, gadem
ogromniałem i malałem
i stawiałem kroki
siedmiomilowe wierząc,
że wszystko potrafię
A teraz milknę ponad
nocą
A teraz milknę w
zamknięciu powiek
mądrzejszy o krople
godzin
od wczorajszego - nie
wierzę już
Nie nadaję się do
tego – myślę
i w sen wpadając krzyczę
kocham kocham kocham
jak modlitwę zakazaną
Bo przecież jestem
facetem
nie mogę pragnąć
otulenia
szelestu ubrań i
ramion
otwartych oddechem…
Ciebie Witku lubię tak poczytać, najlepiej o 22:49...i tak pomilczeć...
OdpowiedzUsuńdobrej nocy :)
Nic dodać - po prostu. Dobranoc :)
OdpowiedzUsuń"Zalety" dojrzałości ;)
OdpowiedzUsuńSkoro dostrzegasz, to witam klubie :))
OdpowiedzUsuńWitam Witku-wierz mi-nawet mężczyzna potrzebuje utulenia:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na swój męski sposób tak... Również Cię pozdrawiam
OdpowiedzUsuń