Patrzę


Gdyby tego mi zabrakło, to nie wiem, co bym zrobił. Gdybym tego nie miał, to pewnie bym jakoś żył. Ale to zostało odkryte. Jak wiele rzeczy w moim życiu. Przychodzi ktoś, rzuca uwagę i nagle z atomu, z ziarenka, tryska pęd, który wijąc się oplata od środka. I nic już nie jest takie, jak wcześniej. Wchodzę na dach i czuję wiatr. Zimny. Marznę w krótkiej koszulce, ale chcę zmarznąć. Chcę poczuć zimno, które mnie ogarnie. Które zachowam w sobie. Bo tak się dzieje, kiedy nie starcza wędrówki i miejsc, które są ważne. Bo tak się dzieje, kiedy nie można nikomu powiedzieć. Bo nie zrozumie. Bo nie wolno. Bo nie da się wypowiedzieć. Więc stoję łapiąc zimny wiatr w siebie. Zimowe światło robi cuda z perspektywą. Patrzę daleko, bo po to tu wszedłem. Patrzę, bo nauczyłem się tego. Nie, nie tak, jak widzi się pieska czy kotka, nie tak, jak widzi się dom, drogę czy samochód. Inaczej. Dogłębnie. Jakby rzecz stawała się na chwilę axis mundi. Nie, nie wolno patrzeć powierzchownie, muskać wzrokiem. Trzeba chłonąć w siebie wszystko, bo przecież tylko tak możemy oddać to, co ważne - siebie. Chciałbym teraz, stojąc na zimnym wietrze krzyczeć z bezsilności, ale czy to coś da? Więc może siądę, zakołyszę nogami i popatrzę, jak mija kolejny zachód nad miastem. Kiedy byłem w szpitalu, wyjechałem na ostatnie piętro, by otworzyć okno i patrzyć, jak słońce zachodzi. Była wtedy końcówka lata, a nad ziemią unosiło się gorące powietrze. Patrzyłem w dal myśląc o swoim życiu. Pamiętam ciemny korytarz i obrazki zwierząt wiszące na ścianach. Pamiętam łóżko szpitalne przywleczone tutaj dla wygody. Pamiętam, że patrzyłem na białą farbę, która pełna była zadrapań i pęknięć. Ile razy to łóżko widziało śmierć? Ile razy ja sam ją widziałem? W powietrzu czuć było zapach nikotyny, bo palenie, to związek, który musi być podtrzymywany. Zupełnie jakby papieros był zazdrosną kobietą, która domaga się znów i znów i znów obecności, czułego objęcia ustami.... Tak czekałem wtedy na wiadomość. Telefon nosiłem ze sobą, jak napalony nastolatek. Chciałem poczuć smak rozmowy w nadziei, że w kształcie liter zobaczę jej oczy, włosy, usta. Nie, nie napisała. A potem słowa stały się coraz bardziej raniące, niesprawiedliwe, krzywdzące. Przywykłbym, gdyby mi tak nie zależało. Przywykłbym, gdyby we mnie nie było nadziei. Och, jakbym teraz zapalił. Wypuścił dym na wiatr. Tak, znów mam przy sobie telefon i znów słońce zachodzi. Deja vu z mrozem w tle. Nie, nic nie jest tak samo. Nawet ja nie jestem ten sam. Kim więc jestem? Kim mogę się stać? A przecież trzeba tak niewiele. Jedno słowo, a powój wytryśnie z atomu, ziarenka i owinie wewnątrz. I będę patrzył na inny zachód w innym czasie tak, jak powinienem - sobą.

Komentarze

  1. Zawsze zastanawiałam się co takiego zimno robi z człowiekiem, daje zawsze powiew świeżości, innej perspektywy?

    Pokuszę się o odpowiedź na Twoje pytanie Witku - jesteś tą samą osobą. Nic się nie zmieniło oprócz perspektywy, a wszystko się zmienia od punktu siedzenia..
    To nasz - ludzi, wielki problem. Mówimy o przemianach człowieka, kiedy on się nie zmienia. Zmienia się jego punkt widzenia i to mylenie pojęć, daje nam-ludziom wiarę w lepszego człowieka i lepsze życie..
    Ot taka refleksja (prawie) noworoczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślę, ze się mylisz. Perspektywa perspektywą, ale co powiesz o doświadczeniu? O wyciąganiu wniosków? One też nic nie zmieniają?

    OdpowiedzUsuń
  3. Doświadczanie nie zmienia nas, tylko perspektywę ;) To samodoskonalenie się poprzez wyciąganie wniosków, jakoś nigdy nie ma końca? Jesteśmy tylko ludźmi, a przypisujemy sobie wielką moc, ale to bardzo ludzkie ;) Jesteśmy z natury dualistyczni, nie znam osoby, która byłaby ideałem..

    A ostatnio media kreują ludzi "naprawionych", takich, którzy krążą teraz po tym świecie jako inni, rzekomo lepsi, dobrzy może i idealni? Sęk w tym, że oni nigdy nie byli inni, raczej nie mieli świadomości jacy są, a to kwestia perspektywy.

    Ludzie się nie zmienili, natura sama zadecydowała o tym jacy mamy być, jakie cechy mamy posiadać. Natura to również środowisko, w którym żyjemy. To skomplikowany proces, kiedy kształtuje się taki człowiek, dlatego sam w sobie jest skomplikowany, mowa o naturze rzecz jasna.


    OdpowiedzUsuń
  4. Matko....czy istnieje taki temat, kiedy kobieta zgadza się z facetem? Powiem Ci tak: Obojętnie jak to nazwiesz, to będzie zmiana. Czy sposobu myślenia, czy perspektywy, czy miziania po pleckach. Jest zmiana? Jest. Wiec o tym mówię :D Co chcesz udowodnić? Że głupoty piszę, czy że się nie zmieniam? A czy nie jest to obojętne tak na dobrą sprawę? Zmiana, to zmiana. Może u progu końca tego upierdliwie idiotycznego 2016 roku (tak, jestem delikatny w jego ocenie) coś drgnie. A z Twoim ideałem człowieka się zgadzam. Jaskinie Platona i wszystko jasne. Ale czy nie jest powiedziane, że dążymy do ideału? Przecież to nasza droga :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że istnieją tematy, w których facet zgadza się z kobietą, inaczej nie lądowaliby razem w łóżku ;) Zmiana to bardzo mocne słowo, moim zdaniem nagminnie stosowane.
    Co chcę udowodnić? Swoją perspektywę?? ;)

    Przypisujemy sobie zbytnią wyjątkowość, w nasze życie i otoczenie. Patrząc na naturę widzimy, że oprócz innego wyglądu pszczoły, jej charakteru i przypisanej roli w społeczności pszczelej, niczym ona nie różni się od wszystkich gatunków owadów. Nie jest wyjątkowa, ma do spełnienia pewną rolę w swoim pszczelim życiu, która akurat dotyczy każdego gatunku, w tym nas - przedłużenia jego życia na Ziemi. Tutaj nie ma żadnej filozofii,a bawimy się w tym świecie jako najpotężniejszy gatunek, nie wiedząc co bądź kto znajduje się 1400 lat świetlnych od nas i jaką rolę spełnia w swoim życiu.

    Nudzi nam się i wszędzie szukamy wyjątkowości, tak jakby bez niej nie można było żyć, chcemy wierzyć w zmiany ludzi, szukamy cudów, a nie patrzymy na rzeczywistość, tą surową i prostą jak chociażby pustynia, na której pozornie nic nie żyje, ale wiedza nagle potrafi odsłanić nam jakąś perspektywę i okazuje się, że pustynia to życie..

    Nasze przekonania są zmienne, bo nasza wiedza o świecie i nas samych jest cały czas za mała, jeśli to nazwiemy doskonaleniem się, to może przyznam Ci rację?





    OdpowiedzUsuń
  6. Ta rzeczywistość a w związku z tym prostota silnie kojarzy mi się właśnie z tym chłodem, który oplata ciało i uwalnia sporo analizy w naszych głowach. Może to cofnięcie się do tej pierwotnej "wersji" nas? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uch, dołożyłaś do pieca pozytywistycznym patrzeniem na człowieka. Skąd wiedziałem, że wybierzesz pszczoły? :P Ale mogą być mrówki czy termity. Obojętnie. August Comte śpiewa w zachwycie. Ale....chwila...rozmawiam z Tobą, więc uznaję, że jesteś wyjątkowa. Że warto z Tobą rozmawiać, cze ujęłaś mnie niekonwencjonalnym podejściem do tematu, że podejmuję grę w słówka. Czyli co? Romantyczne ujęcie człowieka? Droga Pszczółko, potraktować Cię jak inne z ula? A czy nam się nudzi? Może inaczej, patrzymy na świat w różny, inny sposób. I to stanowi o naszej wyjątkowości. Przy założeniu, że wszyscy jesteśmy tacy sami, ja wymiękam. A że doskonalimy się? Zależy jak kto chce. I co uważa za doskonalenie się. A tak serio, to chciałem po prostu napisać, że to wszystko już rok trwa. Że mam dość, że czekam, czekam i czekam. Wyjątkowe? - Nie. Inne? Nie. Ale moje. Czy widz w sobie zmianę? Tak, widzę. Bo chcę. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten świat natury znam najlepiej, ale mogłabym i porównać nas do małp, mamy więcej wspólnego ;) Traktujemy ludzi po ludzku, czyli różnorako. Nie ubliża mi jednak traktowanie mnie jak każdej innej osoby, bo nie uważam się za wyjątkową. Wielu ludzi lubi kawę i herbatę, wspominki w ciemnych pokojach, zdjęcia i muzykę. Czy jestem w tym wyjątkowa? Byłby to skrajny idiotyzm tak twierdzić.

    Piszesz, że patrzymy na świat w różny i inny sposób, a ja myślę, że te poglądy się notorycznie powtarzają. Nie ma w nich nic odkrywczego, to działo się już w Starożytności..
    I wszystkie te aspekty życia powtarzają się, jedyne co ewoluuje to nasz organizm-biologicznie, długość naszego życia, technologia i inne dziedziny życia, a wszystko po to aby każdy z nas, wyjątkowy człowiek żył jeszcze lepiej..

    Wszystko już rok trwa i się wreszcie skończy i zacznie coś innego, nowego i ot taka syzyfowa praca ;) Ilu ludzi dzisiaj czeka tak jak Ty i nie może się doczekać? Ot takie pocieszenie..Może przestań czekać, bo ten autobus pt. "zmiany" nigdy się nie pojawi, póki nie zmienisz aktywnego przystanku? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. OOO!!!! Zauważyłaś :* W sumie to miałem na myśli. Może jeszcze coś - chłód, zimno, lód, niedostępność....Czemu nie? I w sumie...wiesz, niechętnie cytuję ludowe przysłowia, ale "jak ty mnie, tak ja tobie", wydaje się być cudowną puentą. No...poczekam może jeszcze :D Ach, odświeżyłaś atmosferę. Czuję, że żyję. MNIAM, wielkie MNIAM!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Żyj, żyj, nie umieraj jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przystanek będzie, kiedy sam zdecyduję. Czemu? Bo mogę. I to stanowi o mojej wyjątkowości na tle innych, tych samych istot o tych samych poglądach, budowie czy zachowaniu. Wiesz czemu uważam ludzi za wyjątkowych? Bo w każdym z nich istnieje wyobraźnia. Tak, wiem. W mniejszym lub większym natężeniu. Ale jednak istnieje. Jesteśmy okropni jako gatunek. Lubimy się wywyższać. Ale czy posypywanie głowy popiołem i noszenie włosienicy coś pomoże? Wiesz K. Wpis o tym, ze czekam. Więc czekam. I to stanowi o mojej wyjątkowości. A że nie jest to skuteczne? Ba...wiem o tym, ale jak bym się czuł we własnych oczach??

    OdpowiedzUsuń
  12. PS. Zobaczymy jak to z tym umieraniem. Nie powiem, że nie mam, nie miałem ochoty. Ciii, ani słowa :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Witku, ale wszyscy jak Ty decydują, każdy z nas podejmuje decyzje, nie ma tym nic wyjątkowego. W ludziach istnieje wyobraźnia, ale kto wie co istnieje w zwierzętach, i jak wielką one abstrakcję w sobie noszą?
    Lubimy się wywyższać i nic tu nie pomoże, to nie rodzaj zarzutu, to fakt, który tylko często podkreślam ;)

    Miliony ludzi w tym momencie czekają, i myślę, że miliony również chcą czekać, czy jesteśmy przez to wyjątkowi? Nie wiem czy cokolwiek stanowi o naszej wyjątkowości, jak na razie nic mnie do tego nie przekonuje, ale to mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A tam... Wiem, że nie jestem wyjątkowy. Ale...sama powiedz, ilu ludzi umie wyartykułować to, co napisałem? A napisać, to przyznać się przed samym sobą do czegoś. Dobrego, złego obojętnie. Czy mam za Czechowem powtórzyć, że "Człowiek, to brzmi dumie"? Nie, nie potrafię. I wiem, ze to, o czym pisze nie jest niczym wyjątkowym. Egocentryzm gatunkowy, egocentryzm człowieczy. Zgoda. Ale czy należy go odrzucić i powiedzieć - to już było? Bo było. Ale...jakoś nie umiem. Bo skoro ja to teraz przeżywam, skoro jest moim udziałem, to....to znaczy, że nie jest to fikcją, nie jest to zmyśleniem. A skoro tak, to staje się dla MNIE wyjątkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tu się zgadzam, nadajemy wielu rzeczom wymiar wyjątkowości, bo daje to poczucie jakiegoś sensu..Lepiej Ci? :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie, lepiej nie, ale....OK, sytuacja hipotetyczna, którą w sumie można "przerobić" w praktyce. Załóżmy, że sięgam po sznur. Albo jakiś inny środek, który pomoże mi się rozstać z tym światem, zakładając, że "Ten świat" nie jest jedynym i nie trafię w pustkę. Czy nie odczujesz w pewien sposób dyskomfortu braku? Porzucenia? Poddania się? Niezgody na taką, a nie inną decyzję? A więc nie jestem jednym z milionów? A więc nie jestem kimś, kto jest cząstką całości? Może dziękli temu nabiorę cech indywidualnych? Czy wyjątkowych, zapewne nie, ale dla Twojego świata, dla Twojego sposobu odbioru rzeczywistości stanę się ważny. Nie wiem, na jak długo - minutę, dzień, rok? Nieistotne. Będę KIMŚ dla Ciebie - wyciągnięty z milionów istnień i mimo swojej powtarzalności inny od reszty. Co Ty na to?

    OdpowiedzUsuń
  17. A teraz czysty fakt, pies który przecież nie jest człowiekiem, jest tyle razy sam w domu, a w chwili śmierci swojego właściciela mało nie wyrywa drzwi z futryny podczas pogrzebu ów właściciela. Czy to nie jest tak, że przywiązanie mylimy z wyjątkowością człowieka?

    OdpowiedzUsuń
  18. Jako ludzie jesteśmy połączeni ze swoim środowiskiem (emocjonalnie przede wszystkim). Myślę i pokuszę się nawet o takie stwierdzenie, że każdy gatunek jest w stanie się przywiązać do rzeczy/stanu/gatunku. To się tyczy również roślin, zmiana ich środowiska powoduje często ich degradację. Niestety, to tylko przyzwyczajenie, to my-ludzie nadajemy wyjątkowość otoczeniu i wszystkiemu czemu jesteśmy w stanie ją dać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy zżywamy się z człowiekiem, nawet miejscem, bardzo cierpimy jeśli ktoś nas opuszcza lub sami opuszczamy miejsce, dzieje się tak, bo emocjonalnie przywiązujemy się, jest nam w jakimś schemacie dobrze, i brak tego schematu powoduje ból, poczucie straty, tak to funkcjonuje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Podałaś przykład psa. Pies kocha bezapelacyjnie i całym sobą. Ach, przypomina mi się wiersz Szymborskiej "Cebula" :P Wybacz + tu nie odpowiem na pytanie. Tydzień temu uraczono mnie podobną myślą i nie odzywam się do dziś/ Cop to jest przywiązanie? Uczucie? Stan umysłu? Wygoda? A może inna forma miłości? Człowiek, który staje na naszej drodze zawsze jest wyjątkowy. Dlaczego? Bo jest na naszej ścieżce. Bo jest jednocześnie człowiekiem - takim samym jak miliardy, ale i innym, bo wchodzi z nami w interakcję. A miliardy z nami nie wchodzą ( w sumie dobrze, byłby ścisk)

    OdpowiedzUsuń
  21. Schemat...Wiesz, strasznie byłoby żyć w takim świecie stworzonym przez socjologów....

    OdpowiedzUsuń
  22. ..ale niestety to nie kwestia wyjątkowego miejsca, wyjątkowych ludzi, to kwestia nastawienia i zaangażowania emocjonalnego, nijak ma się to z wyjątkowością, my to tak nazywamy. Lubujemy się w tym stwierdzeniu, bo wierzymy w swoją wyjątkowość, tymczasem wszyscy jesteśmy tacy sami. Zastanawiałam się wielokrotnie czym różni się człowiek, który ma przewagę dobrych wartości od gwałciciela/mordercy czy innego "gorszego" człowieka, bo tak go wówczas nazywamy. Różni się on tym, że zrealizował czyn a myśmy tylko to sobie wyobrażali, lub przez setną sekundę pomyśleliśmy o takim zdarzeniu, nie przyznając się przed sobą co mamy w głowie, bo wypieramy przecież wszelką nieporządność. Nawet prawo porusza kwestię złych czynów, konsekwencje z ich pomyślenia po prostu się nie liczą, bo uwzględniona jest nasza ludzka natura, przewrotna często ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Liczysz na to Witku, że ktoś z Tobą jest, bo jesteś wyjątkowy, to poniekąd męska cecha. Mężczyźni lubią pielęgnować swoje ego, w sumie to i kobiety również. To co decyduje kogo wybieramy sobie na partnera, na kompana do życia,za przyjaciela to często przypadek, sytuacja, dodatkowo kierujemy się emocjami, poglądami, podobieństwami no i oczywiście feromonami, tak to ustawiła natura, biologicznie atrakcyjni mają pierszeństwo. Możesz nazywać to wyjątkowością, przecież Ci nie zabronię, piszę jednak ze swojego punktu widzenia, który jest inny i z pewnością pozostanie :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Zgoda, nie jesteśmy wyjątkowi. Czy to sprawi, że staniemy się lepsi? Myślę, ze mówimy w tym przypadku różnym językiem, który dotyczy tego samego. Każdy po roku 1885 chciałby być "inny". Ale niewielu jest w stanie to osiągnąć, bo jako gatunek jesteśmy tacy sami. Tyle, że to błędne koło. Żyje sobie gatunek na Ziemi i jest zły. OK. Ale wiesz, nie tylko punkt widzenia socjologa się liczy. Patrzę na człowieka pod kątem humanisty. W końcu patrze na siebie, bo to mój blog. Czy jestem wyjątkowy? Dla Ciebie nie. I ja sam mam tego świadomość. ale czy przeszkadza mi to zauważyć, że coś się zmieniło? Że inaczej reaguję? Że jest zima i mróz i do dupy ten 2016?

    OdpowiedzUsuń
  25. Yhmm...Zwłaszcza feromony w naszym przypadku miały wiele do powiedzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Nasz gatunek chce po prostu wszystko zawłaszczyć, to mi się nie podoba, ale ja jako jednostka niewiele tu mogę, mogę jedynie się wypowiadać i komentować ;)

    Oj Witku, no każdy patrzy na swoje podwórko, nic się w tym kontekście nie zmieniło, patrzymy, bo to nas dotyczy, ale myślę sobie, że tu brakuje innego określenia, w tym wypadku, ty siebie po prostu poznajesz i odkrywasz w tych swoich "ekstremalnych" sytuacjach ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Żadne tam ekstremalne. Życie, nie? Pozdrawiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty