Smugi


- Tak, nie ma tu dobrego powietrza. Jest raczej smog, który pachnie węglem, kiedy idzie się przez bezwietrzne pola w stronę zachodu. Ale można przywyknąć, jak do wszystkiego dobrego i złego. Tak, stoję pośród suchej i zmierzwionej trawy i patrzę, jak słońce zamiast zachodzić złotą kulą, roztapia się w szarościach, jak giną jego kontury, by przepaść gdzieś za horyzontem. Jedynie smugi, proste smugi tną niebo o tej właśnie godzinie, by za chwilę roztopić się w wieczorze. Nie chcę wiedzieć, gdzie lecą i dlaczego. Dziwne, prawda? Przecież mógłbym sobie to wyobrazić. Zbudować historię, nadać imiona postaciom, ubrać w życiorys i nałożyć maskę twarzy, wymodelować fryzurę, ubranie, biel skóry i kształt dłoni. Ale wolę stać i patrzyć za znikającym punktem tnącym błękit i wiedzieć, że mógłbym być w tej chwili na pokładzie tego samolotu. Przymykać oczy i czuć drgania maszyny. Zostawić za sobą ziemię i swoje puste w tej chwili sprawy. Nazywa się to ucieczką, a czasem wybawieniem. Niektórzy nazywają to terapią, ale niech im ziemia ciężką będzie w spadaniu zbyt długim. A na razie czuję ziemię pod nogami. Taką zwyczajną i bezpieczną z suchą trawą, resztkami śniegu, drzewem bez liści. I choć ptaki śpiewają fałszywie wieszcząc wiosnę, to chciwie wypatruję pąków, które pękałyby zielenią. Ale za wcześnie. O niebo za wcześnie. O nieba siedmiokrotne za wcześnie. O nieba przecięte smugą samolotu - blizną. I wiesz, dobrze czuć zachód słońca, kiedy idzie się w jego kierunku. Ale dobrze też wracać i czuć słońce na plecach, widzieć to, co w cieniu błękitnym. Bo przecież jutro też wstanie słońce i cienie pierzchną w stronę odchodzącej nocy. Pewnie myślisz sobie, że banał. Może. Ale dostrzeż to swoimi oczami. Posmakuj światła i cienia. Posmakuj milczenie, tak jak ja smakowałem. Boisz się? Niepotrzebnie, w milczeniu rodzą się dobre myśli. To tylko chaos i hałas rodzą pośpiech i gwar. Złe słowa i ignorancję. 
Tak, nie ma tu dobrego  powietrza. Jest raczej smog, który pachnie węglem. Ale czy to przeszkadza, żeby patrzyć w blizny nieba? Czy to przeszkadza mówić do Ciebie poprzez ciszę? Nieme monologi w stukocie nieprzerwanym...
   

Komentarze

  1. Jak ja kocham taką pogodę, i te smugi.
    Klimatyczny post, w pogoni za zachodami słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałem odpowiedniego obiektywu. Żałuję. Dziękuję Ci :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty