Wymyślić...
Siedzę
na betonowym mostku i sam nie wiem, co mógłbym Ci powiedzieć, gdybyśmy się tu
nieoczekiwanie spotkali. Wiesz, zupełnie jak w życiu. Ty z jednej, ja z drugiej
strony. I miałbym Ci powiedzieć „cześć”?, a może „hej”? A może miałbym milczeć?
Objąć, przytulić, podać rękę? A może cofnąć się o krok, o dwa? Nie wiem, gdybam
sobie na tym mostku. Bo przecież wiem, że nie przyjedziesz tutaj ani z zachodu,
ani ze wschodu. Ani z żadnej ze stron świata. Ale myśleć sobie mogę. Jeszcze
mogę. To dużo. Bo czasami nie myślę. Mam głowę wypełnioną helem, która jak
balon unosi się nad ziemią. Tak, nie zawsze jest ciężka i zbolała, kiedy
przykładam ją do poduszki. To pewien komfort, na który sobie pozwalam. Muszę
spać i to moje pragnienie snu jest wielkie. Zbyt wiele milczałem patrząc w noc
i rojąc to wszystko, by teraz nie dać sobie chwili. A właśnie – umiesz tak?
Zamknąć oczy na chwilę, albo zapatrzyć się gdzieś w horyzont i wymyślić to
wszystko? A ja potrafię. Wymyśliłem Ciebie, wymyśliłem Twoje imię i cały świat
od ziarenka piasku, po najdalszą gwiazdę. Wymyśliłem ciepłe popołudnia i
cierpliwe wieczory i noce…ach, noce… Nie, nie mogę o tym mówić. Wymyśliłem też
siebie i wiesz, trzymam się tego wymyślenia, bo to ratuje mnie przed… Nie,
jednak tego nie powiem. Dlaczego? Nazwij to przyzwoitością, lojalnością,
oddaniem. Nazwij to głupotą i rojeniem. Niewiele się pomylisz. Ale taki zawsze
chciałem być. I skończyłem na betonowym mostku wśród szumu jesiennych traw i
patrząc na błękit, który ustępuje miejsca szarości. Myślisz pewnie, że łatwo
tak siedzieć. Tak, nie mam na to czasu, ale jednak tu przyjeżdżam. Nie mam
nawet czasu, żeby pomyśleć. Nie chcę go mieć, bo boję się odkryć to, o czym marzyłem
pijąc wino, herbatę, siedząc na parapecie. Może jeszcze filiżankę? A może
opowiesz coś? A może wianek rumianku na głowę? Tak, umiem pleść i wianki. To
jak, chcesz? A może ja Cię nie znam wcale, jak nie zna się swoich marzeń. Pora
już na mnie, po prostu pora. I betonowy mostek, jak krzyż na szlaku rozstajnym…
Komentarze
Prześlij komentarz
KOMENTARZE