Pan traw

          Dzięki Ci Panie, który szeleścisz trawą za słowa we śnie, które nie rozbiegły się, jak mają w zwyczaju. A przecież tak łatwo mógłbyś sprawić, by rozlało się we mnie zapomnienie, które dotarłoby do najdalszych zakątków ciała i byłbym szczęśliwy w swojej pierwotnej głupocie nieskażonej wiedzą. Cóż, może byłbym szczęśliwszy, ale zadbałeś o moją edukację, więc cierpię, co jest naturalne i nie ma w tym krzywdy zwierzęcia , którym jestem. Bo czy wypada być dumnym ze swojego oddechu, który trwa? Czy wypada być dumnym z łez, kiedy boli, albo z tętnienia w skroni po biegu przed siebie? Więc Panie szumiący w trawach, dzięki Ci za to, że rozpostarłeś swoją dłoń nad światem i stał się mróz, który ściął wodę. Tyle wystarczy, żebym zamarł w zachwycie nad cudem byle źdźbła. Dlatego dziękuję Ci za słowa we śnie, bo choć nie powinienem w nie wierzyć, jak nie wierzy się w sny, to płyną we mnie i nie mijają. Bo mijają tylko złe słowa, a te dobre osiadają miękkim puchem na dnie. I wiesz, gdyby znalazł się ktoś, kto chciałby moją skórę ucałować zimną stalą albo ciepłym pocałunkiem i odsłonił wnętrze, to zobaczyłby warstwy geologiczne, jak w ziemi. Tu byłoby zlodowacenie, które naniosło głazów milczenia, a tu znów żwir, który przytoczyła rzeka zapomnienia. A między nimi żyłki słów dobrych jak kochanie w kolorze srebra, bo przecież wypowiadanych przy księżycu. Może czasem trafiłby się samorodek w kolorze złotym, ale niech go pochłonie cisza nieoddania. Bo czy nie jesteśmy podobni do światów, które noszą w sobie historię przemian? Kto wie to lepiej od Ciebie, który patrzysz na nas? Z góry, z boku, a czasem szumiąc w trawach, jakbyś przez tysiące lat nie mógł zrozumieć cudu, który stworzyłeś… 

Komentarze

  1. witaj ponownie- zadziwiajace Witku :) piękne fotografie!
    Tak...wypada być dumnym ze zwojego oddechu, który trwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem Małgosiu. Nie umiem, już nie umiem. Cieszę się, że Ci się zdjęcia podobają :)) Znaczy, że choć tego nie zapomniałem :)) Dobrze, że piszesz!! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :))

      Usuń
  2. Widzę, że Ty to samo przerabiasz! Witaj w klubie wątpiacych...ja nic takiego nie napisałam, że nie potrafisz...daj spokój ! Piękne to twoje zamieranie w zachwycie nad cichoscią uśpionych traw...oczekiwanie na odwilż, tak nazwę ten czas...
    https://www.youtube.com/watch?v=aP_-P_BS6KY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, wiem, że nie napisałaś. Ja tak sam z siebie. Wiesz, mam taka refleksję: czasami wbije się drzazga w palec, albo w ciało - gdziekolwiek. Czasem się wchłonie, czasem się w porę wyciągnie, a czasem, cóż, trzeba ingerować, bo puchnie i boli. Więc moje "nieumienie" jest pokłosiem pewnych słów, które żelazną drzazgą weszły, ale już nie potrafią wyjść. Tak, chyba czekam na wiosnę. Dobrze to określiłaś i metaforycznie i dosłownie :)) Dziękuję za piosenkę - skojarzenie - Peter Gabriel - nie pytaj czemu :)))

      Usuń
  3. :) nie pytam ...skupiam sie na obrazach, a odwilż już jest :))) Przyjacielu ... śmieję się z siebie, bo słowa utworu no no...ale to ten mróz oszronił mi myślenie Witku... Peter Gabriel - wielbię...wyobrażam sobie jak rechoczesz z tą odwilżą :)))) to jest właśnie Małgośka nieokrzesana....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz ja się śmieję z siebie :)))) A odwilż jest, tyle, że znów zapowiadają szczyt. Ech, a tak było fajnie dziś w słońcu. Grunt, że bliżej wiosny niż dalej, i tego się trzymajmy :)))) Małgosia, ratujesz mi dziś dupę. Tak po prostu, nie pytaj.

      Usuń
  4. wrażliwa Duszo wcale nie rechoczesz...

    OdpowiedzUsuń
  5. po prostu uśmiechaj się Witku :))) hmmm...nie pytam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiecham się :))) I przyznam, że Ci się udało :)))

      Usuń
  6. wiesz czasami o sobie trzeba pomyśleć jak o tym Panu Traw

    OdpowiedzUsuń
  7. sie uczepiła królowa białych wersów co?...oczywiście to żart z ta królową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Pierwotnie był to wiersz. Biały. Ale przerobiłem na prozę, bo tak mi leżało między proza i poezją - takie ni w pięć, ni w dziewięć. Za dużo ostatnio myślę. Może faktycznie powinienem tylko oddychać. Ale tu na Śląsku krucho z tym. Smog i w ogóle :P Ale byłem dziś na zdjęciach, dałem sobie wycisk, posłuchałem sobie muzyki, wypiłem dobrą herbatę siedząc na suchej trawie. To dobre popołudnie. I oby więcej takich.

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty