Bezgrzesznie...

- Nie, nie martw się, stanę w cieniu i odpocznę. Wiem, że mam skłonność do nieszanowania się, ale powiedz, co by to było za życie? Ciągle pod czułą opieką komórek, pulsometrów czyjegoś pytania o samopoczucie. No przecież żyję, prawda? Rozmawiam, śmieję się oddycham. Przecież o to w tym chodzi.
- Może. Gdybym czułość przełożył na język, to nie znalazłbym odpowiednich słów. Może tylko milczenie wyrazi to, co we mnie. Musisz patrzyć w oczy. One Ci powiedzą, czy boli, czy cisza, która zapadła jest złowroga, czy przyjazna, jak kot ocierający się o dłoń. Co innego szept.
- Widzisz przecież. Jestem. Nie wiem, czy inny, czy ten sam, nie mnie to oceniać. Wiem tylko, że kiedy patrzę w lustro, to widzę wciąż tę samą twarz. To chyba dobrze, prawda? A może nieprawda? Może jest we mnie skaza, rysa, pęknięcie. Odważysz się, sięgniesz? No właśnie, więc daj spokój.
- Wybór… Tak, są wybory w życiu. A właściwie codziennie się ich dokonuje. Jedne ważne, drugie mniej. Ale nie rzecz w tym, by ciągle pytać, a żeby wybrać i nie żałować. Bo czasem wybiera się tylko raz. Jeśli człowiek patrzy na swój wybór i widzi wciąż ten sam uśmiech i te same gwiazdy w oczach, to był dobry wybór. Jeśli nie, to nie. Proste, prawda?
- Spójrz, jabłoń zakwitła, a Ty zadajesz pytania zamiast cieszyć oczy tym, co tak nietrwałe. Trzeba to robić, bo nie znamy dnia ani godziny. Więc trzeba wystawić twarz na deszcz, na wiatr. Trzeba posmakować nocy i ciszy i śpiewu ptaka, kiedy obudzisz się w atramentowym świcie. Możesz też czcić sny wzorem starożytnych, albo krople słońca na skórze. Możesz też zamknąć oczy słuchając, jak wskazówka sekundnika w starym zegarze wędruje i upływa czas.
- Znam, nie znam, nie chcę znać, co za różnica. Moje zdanie się nie liczy. Nie liczyło dawniej i nie liczy teraz. Więc skończ z tym. Wybrałem taką ścieżkę, choć mogłem trakt. To mój wybór, prawda? Tak, nie obyło się bez dylematów, wróżenia z kart, fusów i rozważań. Patrzyłem w swoje oczy w lustrze i widziałem szarość. A potem już nic nie widziałem. Oślepłem.
- Wiesz czym jest kłamstwo? Kłamstwo jest wtedy, kiedy nie ma prawdy. Bo nie ma czegoś takiego, jak półprawda. Dlatego wybrałem swoją drogę.
- Nie, nie patrz na mnie. Patrz na kwiaty jabłoni. Symbol prawdy. Symbol trwania i odradzania się. Axis mundi i drabiny szamanów. Grzechu i miłości. Rozmów i milczenia. Nie patrz na mnie, ja nie minę, patrz na jabłoń – tę jabłoń. A jeśli nie chcesz, niech diabli biorą ten cały świat. Mam rację, prawda?  Prawda? Powiedz...



Komentarze

  1. Pytania, dylematy...każdy je ma. Nie zawsze odpowiedź jest jednoznaczna, czasem ma wiele dźwięków i odcieni, chociaż wydaje się wszystko proste. Ciekawe są te Twoje rozważania. Fotografie zachwycają nieskazitelną bielą i wspaniałym światłem. Pozdrowienia i udanego tygodnia, Witku:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytania, na które nikt nie odpowiada. Dylematy, których nie da się rozwiązać. Dlatego pytam, dlatego ta quasi rozmowa. Dziękuję Ci, że czytasz :)) I dziękuję Ci, że chwalisz fotografie. Trafiasz w czuły punkt :)) Pozdrawiam Cię również - Miłego tygodnia :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda Witku- PRAWDA...masz rację trzeba patrzeć na jabłonie i jej owoce ...brać z nich przykład jak potrafią dojrzewać w ciszy nie oczekując żadnych odpowiedzi- dziękuję za rozważania...fotografie, jak zawsze Twoje obrazy kwiecia- drażnią zapachem nozdrza-Pięknie! pozdrawiam Ciebie :))) dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zawsze kiedy napiszę tekst, czuję się wewnętrznie pusty. Więc patrzę na to, co zostało napisane i dziwię się. Ja to napisałem? Ja? We mnie to było? Dlatego potem mogę tylo powiedzieć "dziękuję", bo nic mądrego nie przychodzi mi do głowy. Więc dziękuję Ci Małgosiu, bardzo Ci dziękuję :))) I pozdrawiam oczywiście :))

      Usuń
  4. To ja patrzę i patrzę, i patrzę, i nie mogę się napatrzeć na ten kwiat jabłoni. Czynisz piękniutkie te fotografie. Niech nie zabrzmi to zbyt dziwnie ale ąz nie do wiary, ze to robi nieco cięższa ręka mena. Delikatność zdjęć i wpis skłaniający do zastanowienia: prawda to nic innego jak budulec pod życie z sensem, prawda bowiem buduje, a kłamstwo rujnuje. Nadrabiam opóżnienia /tak na ten czas mam/ dziękując, życzę przyjemnie spędzonego weekendu i pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za komentarz - nie spodziewałem się :)) Cieszy to, że podobają Ci sie moje fotografie. No tak, nieco cięższa ręka jest, ale nie przeszkadza, bo przecież jest ze mną już tyle lat... :))) Wygłupiam się, ale cieszy mnie to, że widzisz w nich delikatność, bo zawsze dążyłem do tego, by były delikatne. A wpis...ani mi się wyprzeć, ani zaprzeczyć temu, co napisałem. Skoro we mnie powstało, to jest częścią mnie. Również życzę Ci miłego weekendu (tak, na psa urok, jutro poniedziałek i praca) i oczywiście pozdrawiam bardzo serdecznie :))

      Usuń
    2. Zrodził się w Tobie bunt :) i walka o JA.

      Usuń
    3. Raczej nie. Bardziej chęć przetworzenia tego, co niewygodne. Ale jeśli wolisz, możesz nazwać to buntem :)

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty