Lubię tak...

          Nie myślę. Nie trzeba mi wirujących światów i galaktyk idei. Nie trzeba słów, które rozbiją się o moje uszy i napełnią chaosem. Wiesz? Tak, Ty dobrze to wiesz, bo przecież jesteś ze mną na tym skrawku ziemi daleko od ludzi i ich świata. Jest tylko błękit i dzika trawa, która faluje. Zamykam oczy i czuję zapach niekoszonej trawy, czuję na skórze wiatr i słońce. Boże, ależ świat jest piękny. A przecież jest zwykły. Jest zwykłe niebo i zwykła trawa i zwykłe kwiaty. I jest zwykły śpiew ptaka i chmura na horyzoncie. A jednak pachnie niezwykłością. Przestaję myśleć i chcę tylko czuć. Zwykły sensualizm, mój sensualizm. Niech się dzieje zwykłość, bo niezwykłość mija i zostawia gorzki smak.  Jak dobrze jest siebie poczuć. Nie być elementem systemu, ale doskonale wymknąć się wielkiej machinie i pozwolić sobie na luksus bycia. Tylko bycia. I wiesz, chłonę to wszystko w siebie, jakbym nigdy nie leżał pod błękitnym niebem na zielonej trawie. Kołysanie, wielkie kołysanie – tego chciałem, o tym myślałem leżąc w nocy i nasłuchując odgłosów nocnych przedmieść. Wielki wóz przetaczał się przez niebo, a ja nie mogłem myśleć o niczym innym, tylko o leżeniu na trawie, jakby mój świat zawęził się tylko do tego jednego pragnienia. I stało się, znów leżę schowany przed światem, przed dusznymi i nagrzanymi ludzkim oddechem salami z wypłowiałą gazetką ścienną. Przed tym całym idiotyzmem, w którym brałem udział, jakby czytanie książki pachnącej starym papierem było wyczynem ponad ludzką miarę. No więc jestem tu i teraz i chłonę wiatr i patrzę na spienione drzewa. Szepczę, a jakże, znów mogę szeptać. Znów mogę patrzeć na gwiazdę nad horyzontem i uśmiechnąć się do księżyca w jego wędrówce po niebie. Czuję się tak, jakbym musiał się tego wszystkiego uczyć od nowa. I to jest dobre. Bo tak naprawdę, wszystko mam w sobie. Wystarczy tylko impuls, iskra. Wiesz o tym, prawda? A trawa faluje i ptaki szukają miejsca na sen.


Komentarze

  1. Och iskrzy u Ciebie Witku iskrzy i fotografia, którą podziwiam i tekst, który romantyzmem wlewa się do tej opowieści o dniu i nocy. Miło u Ciebie i choć rzadko wpadam, zatrzymuję się na dłuzej doceniając czas, który temu poświęcasz. Mnie go ciągle brak. Pozdrawiam serdecznie i pięknych, jeszcze majowych wrażeń życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że piszesz :)) To naprawdę wiele dla mnie znaczy. U mnie z czasem też krucho, ale skoro powiedziało się "A", i jest blog, to trzeba powiedzieć i "B" i nad nim i sobą pracować :)) Życzę Ci więcej czasu i bardzo pozdrawiam. PS. Przepraszam, że nie odpowiadałem na post, coś się pokręciło w poczcie i nie dostawałem powiadomień.

      Usuń
  2. Zobaczyłam, przeczytałam i ...się rozmarzyłam. Pięknie opisujesz przyrodę słowami i obrazem. Być tu i teraz, takie proste, a jednak niezwykle trudne zadanie. Dziękuję, że przeniosłeś mnie w tą zwykłą, niezwykłą krainę. Udanego nowego tygodnia, Witku:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy coś napisałam nie tak, czy przez przypadek nie opublikowałam komentarza, który pisałam w poniedziałek. Jeszcze raz zachwycam się zwykłym niezwykłym rumiankiem przedstawionym na zdjęciach. Można poczuć jego i pomarzyć o chwili, jaką opisałeś... serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam Cię raz jeszcze, za brak odpowiedzi. Coś nie tak z powiązaniem bloga z pocztą i byłem pewien, że pusto i cicho na blogu. Dziękuję Ci za To, że wchodzisz i piszesz. I ogromnie się cieszę, ze Ci się podoba i wywołuje dobre konotacje :)) Pozdrawiam Cię serdecznie :))

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty