Dziwię sie światu...

          Dziwię się światu, że jest. Bo idę w swoich jesiennych jeszcze butach krusząc śnieg, a cień błękitnieje i niebo błękitne jest jeszcze i las stoi cichy. Patrzymy na siebie z oddali. On piękny i biały, a ja czarna kropka na zmrożonym polu. Marznę, ale przecież to nic. To nic. Przyszedłem dla słońca i cienia. Przyszedłem dla mrozu, szadzi i ciszy. Słyszysz? To właśnie cisza, która sprawia, że stąpam na palcach. Chcesz bym tak do Ciebie podszedł? Cicho, cichutko, wstrzymując oddech? Na co Ci mój ciepły dotyk i gorący oddech? Na co Ci ja? A może mnie wcale nie ma? Są tylko moje ślady na śniegu i mój oddech, który żegluje ku błękitowi. Teraz i zawsze i na wieki wieków… Dziwię się światu, że jest. W takiej ciszy rodzą się przecież baśnie, a nie światy. W takim mrozie wszystko nieruchomieje, a ja przecież idę przez śnieg i myślę o swoich nogach, których nie czuję. Ale to nie jest dobra baśń. Nie będzie królewny, która będzie płakać, nie będzie dobrych ludzi, którzy będą się smucić. Ale proszę, na chwilę pozwól mi myśleć, że tak by mogło być. Wiesz, taki jestem – lubię łudzić się, że baśń nie powstała po to, by tylko krzywdzić. I nie powstała dla dzieci, a dla tych, którzy wierzą w świat, który jest i który znika. W szadź, w mróz, w wędrówkę. W dotyk, który niesie miłość i zrozumienie. A czasem w noce, o których dzieciom nie wolno mówić. Więc powiedz mi w tej ciszy zimowego popołudnia – na co Ci ja? Na co Ci mój świat? Na co Ci mój dotyk? Czy mam być tylko baśnią, czy mam być światem? A ja się dziwię światu, że jest. Każdemu chwastowi zamienionemu w piękno, każdemu drzewu obsypanemu szadzią. Każdemu promieniowi, który jest. A może na tym polega życie, by ciągle dziwić się temu, co się widzi? Co się czuje? Co jest i co znika? A może na tym polega miłość, by wierzyć wciąż i wciąż od nowa nawet, jeśli to tylko baśń…? 














Komentarze

  1. Witaj nocą Witku. Piękne zdjęcia z krainy Królowej Lodu. Czuje się w nich zimno i ciepło, słońce i cień. Dwa światy mrok i jasność.
    Baśniowy tekst tak jak i zdjęcia.
    Z wiarą nadzieją i Syzyfem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się uśmiałem :D Z tego Syzyfa oczywiście :))) Nawet nie wiesz, jak się ciesze, ze Ci się podobają takie skrajności. Nawet jeśli chodzi o moje przedstawienie świata i baśni. Ich konfrontacji. Dziękuję, to jedyne, co mogę teraz napisać. Bardzo serdecznie Ci dziękuję i równie serdecznie, acz nie zimno (wręcz przeciwnie) pozdrawiam :)))

      Usuń
  2. Myślę, Witku, że to wspaniałe i to właśnie jest ten urok życia, że się dziwisz, dziwimy...bo jak tu nie zachwycić się tą wszechogarniającą bielą niczym dotyk doskonałego piękna, nie rozmyta przez kurz dnia codziennego. Jest tylko zachwyt...Mnie jeszcze przeszedł przez myśl niczym film fragment z dzieciństwa , gdy mrozy były większe i śnieg tworzył jak dla mnie wtedy wielkie zaspy i ten dźwięk stąpania po tych zaspach...nie wiem jak nazwać. Dziękuję za przywołanie pięknych chwil i cudne fotografie, Witku:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się ciesze, że przydałem się choć trochę Elu :)) Tak, dawniej były inne zimy. Kiedy szedłem skrzypiało pod nogami i bawiło mnie to bardzo, bo przypomniałem sobie, że zima to mróz i piękna szadź. Ech....uroki życia :))) Dziękuję Ci Elu za dobre słowa i pozdrawiam oczywiście bardzo ciepło i serdecznie :))

      Usuń
  3. Piękne słowa, piekne myśli, piękne obrazy zilustrowane pięknymi fotografiami.
    Wiesz Witku, czytałam niedawno pewne opracowanie na temat tego, co nas jako ludzkość czeka.
    Czytałam o rozwoju nowych tecnologii, bez których już zyć nie potrafimy, a które powoli zaczynają nas niszczyć. Gubimy to, co do tej pory było najważniejsze, nasze uczucia, odczucia, empatię, nie potrafimy już rozmawiać, w ciągłym pośpiechu zapominamy o relacjach z ludżmi, nie znamy sąsiadów, jesteśmy anomimowi w naszej rzeczywistości, w naszym egoiźmie i naszej coraz większej samotności. .... gubiąc nasze człowieczeństwo poddajemy się trybom narzucanym nam, i nie wiadomo już, czy to my tworzymy ten cybernetyczny świat, czy to on nas tworzy ....
    Ale jak czytam Twój blog, to wydaje mi się, ze ta czarna wizja świata jest nieprawdziwa ....
    Dziękuję za Twoje piękne, tak sublelnie malowane przemyślenia, ... a do opowieści o codziennym umieraniu i odradzaniu się - często wracam ... :) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ....
    Wszystkiego dobrego Witku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och...zaskoczyłaś mnie... Nieczęsto i nie wszystkim się zdarza zaskoczyć Naglika...a tu, proszę! Dziękuję Ci za pochwałę. I kurczę, nawet porządnie Ci nie mogę podziękować. Przecież to tylko słowa, a Ty tak pięknie napisałaś o tym, co chciałem przekazać. To prawda, o świecie cyfrowym. I prawda o tym, że on nas po części tworzy. Przecież rozmawiamy teraz dzięki technologii. Tyle, że jest ona dla mnie środkiem, nie celem samym w sobie i genialnie, że to podkreśliłaś. I skoro to zauważyłaś, to pewnie dla Ciebie też tak się dzieje. I pewnie dla wielu ludzi też, tylko jeszcze nie rozumieją tej prawdy. Dziękuję Ci za Twój komentarz. Podniósł mnie na duchu, ze to co robię, ma sens. I to co piszę nie jest tylko szeptem, który gdzieś ginie w hałasie. I właśnie tu czuję się zaskoczony, że wracasz do mojego wpisu. Nie mogłaś napisać piękniejszych słów... Bardzo, bardzo Ci Aniu dziękuję. Serdecznie Cię pozdrawiam :) I również dla Ciebie wszystkiego dobrego :)))

      Usuń
  4. poezja słowa i obrazu ! Serdeczności :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo dziękuję i cieszę się z tak ładnych określeń. Ogromnie mi miło :)) Bardzo serdecznie i ciepło pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mnie życie niedawno zadziwiło i sama siebie zadziwiłam. A w ogóle się tego nie spodziewałam. Człowiek dochodzi do pewnego momentu swojego życia i stwierdza, że mnie to już nic nie zdziwi, a tu niespodzianka, a masz ty...! Taki byłeś przewidujący, taki pewny siebie, albo taki zrezygnowany a tu obuchem w głowę. I wtedy sobie człowiek uświadamia, że jest taką małą, czarną kropką, która niewiele może. Takie ciche podchodzenie do kogoś od tyłu jest bardzo przyjemne, o ile jest to osoba, której pragniemy. Oj tak chcemy wtedy tego ciepłego oddechu i dotyku. Tego życzę Tobie, sobie i wszystkim innym, pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, myślę że miarą (nie lubię tego słowa, ale inne mi nie przychodzi na myśl) płodności, czy zdolności do tworzenia czegokolwiek w życiu, jest właśnie zdziwienie. Bo dziwiąc się odkrywamy, nazywamy - jesteśmy. Nie ignorujemy, tylko pobudzamy nasze działanie, naszą wewnętrzną ciekawość. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Znasz pewnie to stare powiedzenie - Chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to powiedz mu o swoich planach. I wiesz, coś w tym jest :)) Właśnie tego doświadczam, jakbym sobie to przewidział w czasie pisania tekstu. Oczywiście, że zachorowałem po zdjęciach. Pięknie mi napisałaś. Miękko. Jakbyś wiedziała o czym trzeba powiedzieć nocną porą. Dziękuję Ci bardzo i życzę Ci tego samego. I cichych, dobrych słów :)) Pozdrawiam Cię również :))

      Usuń
  7. Dobrze, że są te Czarne (Ludzkie) Perły na polach bieli- wtedy świat mniej kostnieje,
    bo miłość nie przepada pod śniegiem...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty