Życzenia...
-
Mała, Mała, gdzie jesteś? Stoję jak ten dureń pod choinką i szukam jej
wzrokiem. Nie ma. A przecież wiem że gdzieś siedzi i ma w nosie, że ją wołam.
Szukam między bombkami i lampkami, gdzie mógłbym dostrzec blask jej oczu. Nie
ma.
-
Mała, idę pakować prezenty!
-
Już, czekaj, zaplątałam się! Ja malusia jestem,, biedusia, a ty krzyczysz.
-
Aaa, tu cię mam cholero jedna. Jak tylko o prezentach, to nagle się znalazłaś,
co?
-
Bo prezenty są ważniusie, nie? I choinka ważna i lampki ważne i bombki.
-
Mała, to nie jest najważniejsze.
-
Nie jest? To czemu cię tyle czasu nie było i schowałeś do szafy to, co miałeś w
reklamówce? Ja wiem, to był prezent dla mnie. Ale ja poczekam.
-
Mała, załamujesz mnie, wiesz?
-
Się nie załamuj, tylko chodź pakować prezenty.
-
Już są zapakowane. Szukałem cię, bo trzeba życzenia.
-
Ja nie będę. Chcesz, to pisz. Mnie tu dobrze, ja się wstydzam.
-
Mała, nie rób scen. Coś muszę napisać. A ty tak zawsze ładnie umiesz o
szczęściu i różnych takich…
-
Nie będę, ja się wstydzam i malusia jestem, biedusia i nie trzeba moich słów. A
teraz mi daj spokój, robię domek.
-
Jaki domek?
-
Na choince głupolu. Tu mi dobrze i wszystko widać.
-
I będziesz mnie co chwilę wołać?
-
Nie będę!
-
Musiałbym cię nie znać. Gdzie masz aureolkę łachudro jedna?
-
Została w domku. Przybijałam gwózdki i musiałam ściągnąć.
-
Aureolką?
-
A czym?
-
Mała, ja nie mam słów…
-
Jak nie masz, to zostaw mnie, ja ważniusia jestem, domek buduję!
Postałem,
postałem i poszedłem sobie. Co będę stał pod tym drzewkiem. I co ja mam teraz
napisać? Że pachnie świerczyną w domu? Że jest gwar, hałas, że palą się już
lampki na choince? Że dzieje się coś ważnego? No, dzieje. Te noce są długie i
potrzeba światła. Dlatego ważny jest każdy uśmiech i każde dobre słowo. I każde
wspomnienie, które rozświetli oczy. A jeśli nie ma takiego? Jest. Zawsze jest,
tylko leży gdzieś na dnie, bo strach trochę po niego sięgnąć. A może i trochę
wstyd przyznać się przed sobą. Nie, nie chcę mówić o magii świąt. Bo to już
było. Może kiedyś. A teraz za siebie i Małą muszę coś powiedzieć, choć to
jeszcze nie czas łamania się opłatkiem. Ale czy tak bardzo trzeba czekać na ten
czas? Każdy czas jest dobry, jeśli wypływa z dobrych myśli. Więc dziękuję Tobie
czytelniku za to, że jesteś. Za to, że czytasz. Za to, że zostawiasz swoje
myśli. I za to, że chcesz się nimi dzielić. Życzę Ci (tak, Mała też) zdrowia,
wielu dobrych myśli i decyzji. Dróg takich, byś mógł odnaleźć swój cel. Książek
takich, które obdarzą spokojem i dobrymi myślami. Ludzi dobrych i mądrych wokół
siebie. Ale jest jedno życzenie, które zależy tylko od Ciebie, a ja chciałbym,
by się spełniło. Tym życzeniem jest to, byś odszukał w sobie pragnienie na
samym dnie serca i byś je wyszeptał. A potem, niech się dzieje. Wszystkiego
dobrego dla Ciebie Czytelniku!
Wszystkiego dobrego dla Ciebie Witku:)))
OdpowiedzUsuńW prezencie dostaniesz ode mnie trochę światła, ciepła, mnóstwo uśmiechów i dobrych słów, a także wiersz, ten jeszcze nienapisany:)
Miłych, pięknych, spokojnych i radosnych Świąt !!
Dziękuję Ci z całego serca Aniu. Wzruszyłaś mnie tym wierszem. Bardzo wzruszyłaś. Wiesz jaki prezent mi dać. I wiesz, przez chwilę pomyślałem sobie taką frazę, która mi przyszła do głowy, że najpiękniejsze wiersze to te, które są jeszcze nienapisane, bo jest w nich tylko pragnienie istnienia. Dziękuję Ci! I dla Ciebie Aniu Świąt spokojnych, świetlistych, ciepłych i dobrych :))))
UsuńJakie cudne ozdoby, bajka, radosnych i na pewno refleksyjnych świąt❤...z dobrymi wyborami to jest różnie ale zawsze można coś zmienić jeżeli się naprawdę chce, zachwycasz mnie tekstem a przede wszystkim doskonałą wiedzą o ludzkiej psychice, bo żeby tak pisać trzeba znać te mechanizmy...empatia...to jest to co Ciebie wyróżnia😊Wesołych Świąt i nie maltretuj już Małej i pozwoli jej wbijać gwoździe aureolką😁😁
OdpowiedzUsuńPrzywlokłem z Koniakowa. Grzechem byłoby nie zawiesić na drzewku :)) I dla Ciebie Joasiu spokojnych i bardzo uśmiechniętych i bez trosk :)) Trochę mnie zawstydzasz tą wiedzą o psychice ludzkiej. Albo empatią. Kurczę, nie wiedziałem, że potrafię. Ale skoro tak ładnie o tym piszesz..., to dziękuję Ci z całego serca, a buźka mi się śmieje od ucha do ucha :))) Nie maltretuję, znamy się, to i wiemy, na co nas stać. A stać ją na wiele, oj! Na bardzo wiele :))))) Nawet nie chcę patrzyć w kierunku tej chatki na choince. Pewnie pijana krowa wygląda lepiej, niż to coś, co Mała zbudowała. Ale skoro ma ochotę, niech tam - Święta są w końcu :))
UsuńWitku bardzo, bardzo dziękuję za cudowne życzenia. Poczekam na pierwszą gwiazdkę i wyszeptam pragnienie...zobaczymy może się spełni. Ciekawa jestem czy spełni się też marzenie Małej to o koniku na biegunach. Pewnie już czeka spakowany pod choinką...
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to ja Ci dziękuję za wszystkie słowa tutaj wyczytane, za chwile wzruszenia i za łezkę w oczach, za uśmiech , wszelkie skojarzenia, westchnienia i myśli, mądrości zabrane ze sobą.
Dziękuję za radość oglądania wszystkich zdjęć i całą magię , która sprawia, chce się tu wracać nie raz, nie dwa.
Chcę życzyć Tobie, by to miejsce nadal było i było wiesz co mam na myśli, ale przede wszystkim by Twój szept w wigilijną noc otrzymał moc spełnienia.
Wszystkiego co najlepsze Witku:)))
Elu, napisałaś to tak, że bardzo się wzruszyłem. Nie, to wcale nie źle. To dobrze. Prawda jest jednak taka, że tego miejsca nie byłoby bez Czytelników. I żadne mądre, głupie, czy jakiekolwiek inne słowa nie zrobiłyby magii bez tego, że zamieszkały w Waszych głowach. Ja jestem tylko medium. Kiepskim, bo po człowieczemu ułomnym. A zdjęcia, gdyby nie Ci, którzy je oglądają, byłyby tylko zapisem cyfrowym wędrówki. Niczym więcej. Tak, wiem, wygląda na krygowanie się. Ale tak nie jest. O tym mówią najwięksi pisarze, że opowiedzieć historię, to jedna rzecz, ale ona musi żyć choć chwilę w ludziach. I tu już władza liter się kończy. Cieszę się ogromnie z tego, że mogłem dać Ci tyle wzruszeń, śmiechu i myśli. Bardzo, bardzo. Dziękuję Ci za piękne życzenia. Cholewka, znów się wzruszyłem. Jakoś to mi ostatnio w krew wchodzi :))) Elu - Ty wiesz - więc spokoju, błogiego lenistwa i dobrych, ciepłych myśli :)))
UsuńMam taką refleksję Witku, że osiągnąłem taki moment w życiu, kiedy droga stała się celem i nie muszę niczego szczególnego szukać. Im lepiej żyję, tym pełniej czerpię z chwili i doświadczenia a wtedy pragnienia z głębi serca łagodnie bledną i może nie tyle stają się zbędne, co nie napędzają. Tego chciałbym życzyć całemu światu, którego przeładowanie celami i pragnieniami prowadzi na krawędź. Tobie życzę spokoju ducha, przestrzeni myśli, jasności spojrzenia i czułej narracji.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisałeś Rafale o drodze. A może o DRODZE, tak chyba lepiej. Przyznaję Ci rację, że tych celów w życiu jest wiele i tworzy się wyścig szczurów. Może nie dorosłem jeszcze do takiego pojmowania życia czy drogi. Może zbyt wierzę w to, że trzeba mieć jakiś swój cel. A może się boję właśnie takiego myślenia, które mówi o tym, że droga jest wszystkim, a cel niczym? Zapewne minie jeszcze trochę czasu, bym się o tym przekonał, choć cieszę się bardzo, że dzielisz się ze mną ta wiedzą. Nie jest ona dla mnie zupełnie nowa, bo znam ten pogląd lub filozofię. A zatem jesteś dowodem, ze można! Pragnienia nie bledną, ale przestają napędzać - jest w tym coś. Dziękuję Ci za wspaniałe życzenia - mądre, wyważone i wiem, ze szczere. Jest mi ogromnie miło, że napisałeś. Spokojnych i dobrych Świąt dla Ciebie Rafale :)))
UsuńPiękne życzenia. Potrafisz wywołać uśmiech drocząc się z tą swoją duszyczką po to by za chwilę wzruszyć. Za to Ci dziękuję. Za te wszystkie wzruszenia, uśmiechy, łzy i zamyślenia nocne :) Życzę samych dobrych myśli, radości w sercu i również spełnienia tego co głęboko w Tobie. Wszystkiego dobrego Witku💙
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za obecność i komentarze. Bo wiem, że to czasem trudne. Dziękuję Ci również za życzenia :)) Spokojnego i miłego czasu dla Ciebie :))
UsuńTo ja Ci dziękuję Witku za oderwanie mnie chociaż na te przysłowiowe 5 minut.Gdzie tylko wyobraźnia wie jak daleko zajdziemy w myślach...Dzięki Ci za refleksję,którą wraz ze swoimi tekstami wnosisz wieczorami kiedy to właśnie potrzeba przerwy od pędu,spojrzenia na wszystko z boku...Ech...Dobrze,że dajesz mi/nam tą możliwość.Przyjmij najlepsze życzenia.Niech Ci się spełni.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Ci dziękuję :)) To dobre życzenia dla mnie i uśmiecham się do nich :)) Wszystkiego dobrego w ten dziwny, magiczny czas :))
UsuńWitku nie wiem dlaczego jest tyle magii w tych ostatnich dniach roku. Może to zmęczenie u kresu najdłuższej nocy. Może zakończony kolejny etap w naszych wędrówkach. Może ta chwila wytchnienia po trudach i gdzieś rodząca się cicho nadzieja, że za kolejnym zakrętem będzie lepiej, będzie ta wymarzona "gwiazdka". Piękny pełen ciepła napisałeś tekst i piękne życzenia. I ja zostawiam Ci też życzenie aby nie brakło Ci pokarmu przyprawionego szczęściem. Dobrego czasu Ci życzę i jeszcze raz dziękuję za Twoje życzenia i za piękne pełne ciepła zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem Grażynko, czemu jest tyle magii. Ale tak sobie po cichu myślę, że trochę się wyciszamy. Trochę przysiadamy i wtedy dostrzegamy to, co wokół. Ładnie napisałaś o "Gwiazdce", podoba mi się. Każdy ma swój cel przecież, swoje błyszczące marzenie. I niezależnie, co to jest, patrzy z ufnością w tę czarną noc. Nie ze strachem, a z ufnością właśnie. Dziękuję Ci z całego serca za życzenia i wierz mi, ściska mnie gardło, więc lepiej już nic nie napiszę. Wszystkiego dobrego Grażynko :)))
UsuńPogodnych i radosnych Świąt dla Ciebie :))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Ci dziękuję :)) I pozdrawiam serdecznie :))))
Usuń