Taniec pierwotny...

 

 

Jasmine Thompson - Willow

- Jeśli chcesz iść, to idź. Ja muszę zdjęcia zrobić. Nie marudź mi tylko, że jesteś malusia i biedusia. No, co na mnie patrzysz wielkimi świecidłami? Leć.

Mała przygryzła wargę i popatrzyła na mnie niepewnie. Nieposłuszny lok opadł jej na oko. Nawet nie przypuszczała, co można takim obrazkiem zrobić. A może wiedziała? Nigdy nie jestem pewien. Uśmiechnąłem się zachęcająco.

- Idź, ja muszę.

- Ty zawsze coś musisz. Najlepiej idź ratować świat. Albo uratuj kogoś przy okazji robienia nie swojej roboty.

- Mała, nie marudź, o co się wściekasz?

- O co? On się pyta o co? Ośle jeden, oni tańczą, wiesz? Tańczą!!

- No i co? Ludzie czasem tańczą.

- A ty kołku? Będziesz tak siedział? Miny stroił i zasłaniał się aparatem? Coś mi się zdaje, że tak wiele spraw u ciebie wygląda. Że coś musisz, a nie musisz. I wychodzi na to, że z ciebie tchórz.

- Mała, nie będę przy ludziach wykonywał gwałtownych ruchów, ale właśnie zasłużyłaś na…

- No, na co zasłużyłam? Cha, cha, cha, do rana ci przejdzie i nic mi nie zrobisz, a twoje fochy są śmieszne.

- Przegięłaś moja panno, leć i żebym cię nie widział!

- To jeszcze ci powiem, że oni tańczą, bo w nich jest radość. Wiesz? A w tobie jej nie ma, bo sam sobie na nią nie pozwalasz.

- Zaraz wyjdę z siebie, co cię ugryzło? Widzisz że oni się bawią? Znają się, czasem może nawet lubią, wypili trochę. To i tańczą. I nie próbuj mi powiedzieć, że są jak szamani. Zanurzeni w muzyce i innym świecie. Nie są. Kropka. A ja nie tańczę. Rozumiesz? Nie tańczę!

Odleciała. Westchnąłem sobie. Hałas przytłaczał, zgniatał, ale w jakiś sposób nie sprawiał, że chciałem uciec. Odpoczywałem, bo oczy się męczą szukając kadrów, ręce mdleją od aparatu. Nie powinienem tu być. Nie, nie dlatego, że stary. Nie dlatego, że tu nie pasuję. Bo nie pasowałem, ale  czasami jest się dla innych. Dla ludzi. I co z tego, że ich nie znam? Może znam na tyle, by chcieć ich kiedyś spotkać w życiu. Dla samego spotkania. Dziwne to, myślałem, kiedy siedzą w ławkach, a tu porywa ich siła i młodość. Porywa ich muzyka, są w swojej rzece życia. Kiedyś o tym mówiłem. Powiedziałbym to Małej, ale poleciała. Niech leci. Nie wiem, gdzie może iść taka stara dusza. Może szuka sobie podobnych? Może zauważyła coś, inną starą duszę i będą teraz gadać w swoich niezrozumiałych językach z głębi czasu? A może tym pierwotnym, zapomnianym przez ludzi, a zaszytym głęboko w staromózgowiu? Patrzę na tłum, który skacze. Energia ucieka z niego, jak z dziurawego wiadra, ale oni wiedzą, że znów się zapełni. Śpiewają, tu są zgodni. Wreszcie są zgodni. Nikt w nich nie wbije klina, bo zbyt głęboko tkwi w nich przyjaźń, radość i muzyka. I płyną w tej rzece napędzani radością i swoimi małymi zapomnieniami. Jeszcze nie wiedzą, że to jeden z ostatnich razów, kiedy wspólnie tańczą, kiedy wspólnie śpiewają. Potem ich wspólne sprawy, które uważali za tak ważne, będą blakły. Nie od razu. Powoli staną się przezroczyste, a jeszcze później przy spotkaniu odkryją, że ich czas minął. I nie będzie to miało nic wspólnego z niestałością, miłością, zdradą. Życie ich odgrodzi od siebie, bo to właśnie robi z wszystkimi. Zapatrzyłem się w tłum, który falował. Głębokie basy pełzały przy podłodze, a środkiem płynął śpiew. Górą unosiły się niezrozumiałe dźwięki ale akceptowalne. I wtedy zobaczyłem ją. Szła do mnie. Nie wiedziałem, czy do mnie, ale czułem to. Z daleka podchwyciłem jej wzrok. Nieposłuszny lok opadał i podnosił się. A ona szła. Nie, nie szła. Ją niosło powietrze. Pchało ją. A jednak szła, bo widziałem ruch bioder i nogi, które stawiała krok za krokiem. Widziałem piersi, które unosiły się i opadały. Wreszcie stanęła przede mną.

- Mała, mój Boże, co ty…

- Nie pytaj, chodź.

- Ale jak to? Przecież ciebie nikt nie widzi, więc jak…?

- Widzą, pomyślą że kogoś cicho wprowadziłeś na jeden taniec.

- Mała, ale….

- Chodź szamanie, pora na nasz taniec.

Wyciągnęła rękę. Była ciepła i miękka. Zaplotła palce wokół moich. Nikt nie patrzył. Nikt…















 


Komentarze

  1. Wiesz, że jak jest Mała to od razu mam uśmiech na twarzy, ale dziś on nieco inny niż zwykle, bo i niezwykły obraz słowami namalowałeś. Tak ulotny i tak piękny, a zarazem bardzo, bardzo retrospekcyjny. Bo czymże jest epilog jak nie wspomnieniem lekkim i ulotnym, tęsknotą i zachwytem zarazem. Patrząc na te roześmiane, rozbawione, rozkochane w sobie twarze nie sposób nie uśmiechnąć się do przepełnionych radością młodych dziewcząt i chłopców, ale też nie sposób nie obejrzeć się wstecz… z łezką wzruszenia, dobrego wzruszenia. Przypomnieć siebie w tym dniu i swój taniec, choć były inne czasy i inna grała muzyka i choć mówią „za moich czasów to było…” to przecież nic się tu nie zmieniło, a młodość zawsze znajdzie sposób na błogie zapomnienie. Inaczej czym byłoby życie…bez tego pierwszego tańca, zakochania czy bliskości czy poczucia wspólnej zabawy, bez naszych wspomnień.
    W tej materii czy wojna, powstanie, stan wojenny, pandemia nic nie mają do powiedzenia. Siła natury i tańca pierwotnego jest większa…

    Zdjęcia są zjawiskowe, takie jak lubię, bo kipiące emocjami, których wspaniałym tłem jest załączona nastrojowa nutka.
    Dziękuję Ci z całego serca za tych wspomnień czar i pozdrawiam machając z dalekiej Łodzi z chusteczką w dłoni. Sama nie wiem, czy to katar czy tylko wzruszenie moje.
    Ech, Witku, ile to już lat…za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Elu, że pewnie każdy, kto będzie chciał przeczytać, to inaczej podejdzie do tego tekstu. Dlatego cieszę się, że ze swojej perspektywy popatrzyłaś na ten tekst. Nie "ogólnie", a właśnie "wsobnie". Bo i też każdy ma swoje doświadczenia. I studniówkowe i balowe. Imprezowe. To faktycznie szczególne doświadczenie patrzyć na młodych ludzi, jak się bawią. Niektórzy mówią, że im żal. A mnie jakoś nie żal. Bardziej patrzę na tych ludzi, jak na kogoś, kogo chciałbym jeszcze w życiu spotkać, bo mają potencjał. Czasem nawet nie wiedzą, ile w nich drzemie. Ja też mogę się tylko domyślać. Natomiast chciałem trochę zająć się tańcem. Nie jako figurą - wiesz, baletnice, słodkie i wiotkie i broń Panie Boże taniec towarzyski. Ale ten prawdziwy taniec, który rodzi się z poczucia rytmu i wejścia w swoisty trans. Taki właśnie "prawie" szamański taniec. Bo przecież mamy derwiszów itd. Zatem patrzyłem trochę "po swojemu". Co nie umniejsza Twojego spojrzenia na to, co pokazałem. Ba, podoba mi się, jak piszesz, bo czuć w Twoich słowach uśmiech i dobre chwile. I dobrze! Tak ma właśnie być :))
      Ciesze się, ze zdjęcia Ci się podobają. Nieczęsto ludzi wstawiam, wiem. Ale tym razem nie mogłem. Sama wiesz, jak to jest - czy to trawa, czy gałęzie, czy postać, wszystko jest kwestią światła i kadru. I tego, co chcemy pokazać. Dziękuję Ci z całego serca za Twój piękny obraz i dobre, pozytywne, uśmiechnięte słowa. Dzisiaj - bezcenne!!!
      macham do Ciebie przez śnieżyce - mam pecha, jutro trzeba jechać i znów odśnieżać. Ech....zima... :))))

      Usuń
  2. I znów kolejna studniówka. Latarnik ze swoją wróżką tańczy.
    Pamiętam przy jednej z Twoich studniówek podzieliłam się
    swoimi poglądami na temat edukacji. Dziś nie powiem nic.
    Niech się Latarnik bawi. Czasem on też musi odpocząć.
    Inni też niech się bawią. Zdążą się jeszcze życiem zmęczyć kiedyś,
    potem, później.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pamiętam Aniu :)) Pamiętam nasza dyskusję. I wiesz co? To cenne, że mamy różne zdanie na temat edukacji, a właściwie nawet nie "różne" - odmienne. Bo jest to jakiś punkt wyjścia do większej dyskusji. Bo że trzeba zmiany edukacyjnej, to wiemy wszyscy. I wiesz co? Wczoraj przyjaciółka wysłała mi zrzut ekranu smartfona - zwykłe ogłoszenie o pracę. McDonald szuka nocnej sprzątaczki za 4400 zł. Bez wymogów, bez doświadczenia. Szkoda, że nie mogę wkleić tego zrzutu, bo nie lubię być gołosłownym. Poczułem się, jakby ktoś mi napluł w twarz. To a propos edukacji. Oczywiście dziękuję Ci za milczenie i za to, że nie dokładasz mi :))
      A Twój wniosek słuszny - tak, jeszcze zdążą zmęczyć się życiem. Są na skraju początku. Nie muszą robić nawet pierwszego kroku, bo on sam się zrobi.
      Wszystkiego dobrego dla Ciebie :))

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty