Zielone słowa...

*          *           *
Proszę
zapomnij o mnie
na chwilę,
a kiedy przyjdzie deszcz
by sycić rośliny i poić ptaki
uśmiechnij się, bo przecież
nic nie dzieje się bez przyczyny
jak mawiają pisma tych,
dla których świat był kolebką
z szumu morza  i białego marmuru
i dobrze wiedzieli patrząc w gwiazdy
co znaczy pamięć bogów
i ludzkie zapomnienie.

A zrozumiałem to zbyt późno
w środku swojego życia
zamiast na początku
i stąd narodził się mój zachwyt,
który trwa i trwa
patrząc na łąkę, albo
na kobiece usta i włosy
albo na gwiazdy i chmury
czy liście wyrosłe nie wiadomo kiedy
jakby z przypadku choć wiem,
że z przypadkiem nie ma to nic wspólnego.

Dlatego proszę,
zapomnij o mnie
na chwilę odwróć głowę
a niebo niech będzie błękitne
i wzgórza za miastem zielone,
a liście niech falują na wietrze
Boże…









Komentarze

  1. Aż zielono mi się zrobiło. Takie liście lipy uwielbiałam jeść w dzieciństwie, właśnie teraz były najsmaczniejsze, jeszcze czasem mi się zdarza skubnąć :) Oby ten zachwyt trwał aż do końca. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach lipy no i oczywiście herbatę. Liści nie jadłem, ale...nie mówię "nie" :)))Zachwyt do końca? Ło matko, kobieto, na co Ty mnie chcesz skazać? Żartuję. Dziękuję Ci bardzo, bardzo serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak można się zachwycać bez końca zielenią, zapachem, wiosną...
    Do pełni raju brakuje tylko śpiewu ptaków.
    Zachwycam się również słowami najpiękniejszej modlitwy jaką czytałam.
    Wg mnie póki trwa zachwyt - żyjesz i czujesz.
    Pozdrawiam Witku bardzo serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci z całego serca Elu :)) Zastanowiło mnie tylko, czy ten tekst, to modlitwa. Pewnie niektórzy byliby zbulwersowani słowami "zapomnij o mnie". Ale masz rację, to swego rodzaju wyznanie-modlitwa :) Elu, jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję i życzę dobrego światła i pięknego weekendu :))))

      Usuń
  4. I tak co roku
    wiosna każe nam się zachwycać sobą.
    Natura pospołu z poetą wierszem,
    muzyk pieśnią, a literat prozą
    nie skąpią jej hymnów pochwalnych.
    Piękne ..............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Grażynko, że nie o wiosnę mi szło? Tak, tęskniłem do tego, by zielono się zrobiło, ale raczej pominąłem w wierszu wiosnę, bo to zbyt oczywiste. Skupiłem się raczej na tym, że mogę na to wszystko patrzyć. Tylko patrzyć. I chciałbym, żeby zapomniano o mnie, bym mógł sycić się chwile z błękitem, deszczem i zielonymi, falującymi liśćmi. Co uważam za bezcenne. A że wyszła z tego modlitwa? Ano tak wyszło :))) Dziękuję Ci pięknie za Twój głos w komentarzu i za to, ze obdarzyłaś mnie dobrą myślą i intencją :))) Bo może wcale nie tym kierowałem się pisząc swoje słowa? kto mnie tam wie :))) Dziękuję!!!

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty