Ja


Ja. Ja jeden i mnie pół. Ja półgłówek i mój cień z głową skaczącą po ścianie. Ja zapatrzony w płomyk świecy. Ja. Zawsze ja. "Ja" nie jest przesłaniem egoizmu. Tak bardzo chciałbym mówić. O sobie. O tym co boli, o tym co ważne. O tym co istotne. Stąd "ja". Stąd walka o to, by powiedzieć to, co we mnie. Nie mogę być tworem anonimowym z trudem wyłaniającym się z Internetu. Nie mogę być tylko znakiem w sms-ie. Nie mogę. Nie stać mnie na kłamstwo współczesnego świata. Omijać trudne słowa, zdania. Omijać to, co dla mnie istotne. Co stanowi treść życia. Co jest tak naprawdę osią życia. Nie stać mnie już na powierzchowność. Na piękną bylejakość myśli. Emocjonalność jednak jest w cenie. Proszę, nie zamykaj wszystkiego w sobie. Mów do mnie. Mów jak najwięcej. Zbuduj świat ze słów. Bo przecież to, co nazwane, przestaje być straszne. Zbuduj dom z ogrodem. Starą furtkę i drzewa. Zbuduj cień i słoneczne popołudnie. Zbuduj ławkę gdzie siądziemy i wtedy możemy milczeć. Albo zbuduj łąkę z lasem w tle. Od najmniejszej trawki. Od oddechu mgły rannej, kiedy słońce wschodzi. Zbuduj uśmiech i ręce zarzucone na szyję. Zbuduj pocałunek i ciepło ciała. Potrafisz? ja potrafię, bo chcę. Bo jestem uparty. Bo...bo są słowa, które wypowiada się rzadko. Ale one istnieją. Ale kiedy ich zabraknie, to wtedy świat zaczyna puchnąć, maleć, niepokoić schizofrenią. Depresją. Wtedy cisza studzwonna zabiera. Czasem na zawsze. Słowa są ważne. Czasem tylko ich nie trzeba, kiedy jest porozumienie. Kiedy patrzę na Ciebie i widzę, że myślisz to samo, co ja. Ale to bardzo trudna sztuka. Sztuka poznawania. A żeby poznać, trzeba słów. I oswojenia na nowo. Tak, tu masz, na wyciągniętej dłoni moje serce. Chcesz? Weź proszę. Nic innego nie mam. Pieniądze, prestiż, to wszystko zbudowałem właśnie nim. Tą ciemną gwiazdą, która nie przestaje bić. Tym płomieniem, który wybuchł w głowie i znów ogarnął myśli. Boisz się żaru? Tak, może być niebezpieczny. Ale tylko wtedy, kiedy nic nie mówisz. Mów proszę.


     

Komentarze

  1. Oprócz słów istnieją czyny. Słowa to tylko słowa, które ubarwiają świat, czyny nadają sens wszystkiemu co nas otacza..

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak i nie. Skupiłem się tylko na tym, że słowem można nazwać. "Wyciągnąć z niebytu", ale i sprawić, że człowiek przestaje się bać. Ale od czegoś trzeba zacząć. Może od rozmowy. Od szczerości, od pewnego pomysłu. A czyny? Tak, czyny to piękna rzecz. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowem można i zranić, milczeniem sprowokować. Można jednak przeprosić, kiedy jednak czynem zranimy, czasami a może nawet często musimy się żegnać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu o nadziei, o perspektywie, o marzeniu...no kurde, no :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadziei, perspektywie, marzeniu? ;)
    Gdzie Ty lecisz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Początek roku jest. Pozwól mieć chociaż nieśmiałe plany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś w tym jest. W sumie ideał tekstu...marzenie każdego piszącego :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty