Zaklęcie
Zaklęcie
A może nazwą mnie potem
sztukmistrzem
kuglarzem i oszustem
ale nie dbam o to
bo pamięć się rodzi, by sczeznąć
w ludziach
tak jak rodzi się słońce,
by mogło umrzeć
Więc nie miej żalu
mieszkający w błękicie
(czyli tak naprawdę w
moim oku)
o moją herezję pachnącą księżycem
i zamiast zdrowasiek
sypanie zaklęć
kiedy wszystko uśnie
Bo przecież kochasz
choć jesteś daleko
(są tacy co wierzą, że
wcale Cię nie ma)
więc pozwól sypać proch
w noc
i karmić się szeptem
na powitanie złego i
dobrego
A potem niech będzie, co
ma być
co przewidziałeś albo
przeznaczyłeś
i będzie się złocił pień
brzozy
kiedy słońce wstanie, a
ja opuszczę dłonie
i sine od zaklęć wargi milczeniem będą
do następnej nocy…
Dla mnie jesteś Mistrzem...Liryki Niepowtarzalnej.
OdpowiedzUsuńNoc już prawie... "błękitnych snów" życzę szeptem.
Z pozdrowieniami z Warmii.
Czuję się zakłopotany. Nie wiem, co odpowiedzieć, bo nie czuję się "Mistrzem", ani mistrzem. Prędzej wierszokletą. Dziękuję Ci bardzo za dobre słowa i życzę "kolorowych snów" :)) Pozdrawiam :))
Usuń