Rozwianie mgły

Uwierz we mnie, nie wierz we mnie. Bo jestem tak bardzo, jak bardzo mnie nie ma. Jak bardzo usta karmisz śmiechem, tak bardziej wchodzę w Twoją skórę. Im mocniej marzysz, tym bardziej jestem w Twoich piersiach i kwitnę rumieńcem. A jeśli pięści zaciskasz, och, jeśli pięści zaciskasz, aż kostki bieleją, to rozchylam Ci je gorącym oddechem. Taki jestem, wiesz? A teraz powiem Ci, że nie należę do żadnej z Twoich dróg. Nie będę kochankiem ani katem. Nie będę lisem wokół Twojej szyi i nie będę książką, której kartki czule przewracasz. Nie będę też muzyką, która Cię otoczy i zamkniesz oczy posłuszna wyuzdaniu. Nie będę żadnym ZAMIAST i tym bardziej  żadnym GDYBY i ALE. Jeśli to rozumiesz, to nie rozumiesz, aż niebo zawoła swoją głębią i pójdziesz na dno, to znaczy utoniesz w obłokach. Tak jak ja tonę codziennie. I wiesz, to nas łączy, jak również wspólne posiadanie ciała i hodowanie go na chwałę albo z zemsty. Nie, nie, zostaw. Latarnia należy do mnie, jak i reszta tej opowieści, w którą wplotłem obawy i wędrówki we mgle. Dziwi Cię to? Nie powinno, na psa urok, nie powinno. Dawno już przestałem wierzyć w powroty i czułe spotkania wiotkie, jak wiersze czternastolatek. Dalej wierzysz we mnie? Nie wierz we mnie. Bo jestem tak bardzo, jak bardzo mnie nie ma. Jak bardzo mnie nie ma, jak nie ma….  Jest tylko wiatr na wysokościach.






Komentarze

  1. ...piękne! I bez rozgadywania siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieczęste u mnie, prawda? :))) Dziękuję Ci Małgosiu :))

      Usuń
  2. Thank you :) I use the blogger's scheme, and I take the pictures myself. Regards :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę inne od wszystkiego, co do tej pory pisałeś...Piękne, bardzo mi się podoba:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Elu :)) Zebrały się we mnie słowa nagłe i chyba musiałem właśnie tak to napisać.

      Usuń

Prześlij komentarz

KOMENTARZE

Popularne posty